Przekop Mierzei Wiślanej. Relacja z budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną#PrzekopMierzeiWiślanej 4K - Śluza, Wrota Północne z drona - 04.03.2022? Przekop Mierzei Wiślanej, wrzesień 2022.Śluza wodna, Droga wodna łącząca Morze Bałtyckie oraz port morski w Elblągu.Finał budowy. ️ Przekop MIERZEI WIŚLANEJ. 11.09.2020 ️ SUBSKRYBUJ mój kanał https://bit.ly/3aY0255 DJI Mavic Air 2SOCIAL MEDIA WWW: http://peacefuladrenaline.pl F Przekop Mierzei Wiślanej z Kątów Rybackich Wejście do Kanału od strony Zatoki Gdańskiej - 07.02.2023Nagrywamy dla Was 😀 Pozdrawiamy i czekamy na Wasze komen Relacja z postępu prac przy budowie kanału żeglugowego Nowy Świat na Mierzei Wiślanej. Realizacja prac na dzień 04.07.2020, zapraszam do oglądania. Przekop Mierzei Wiślanej - 2 etap - 10.1. Spawanie nietypowego elementu. Nagranie z drona. Zacznij wspierać ten kanał, a dostaniesz te bonusy:https://www.yo rAE08. Joined Jan 9, 2008 ·229 Posts Linia nadzalewowa jest nieużywana, co nie oznacza, że to ruina. Stosunkowo łatwo ją przywrócić do stanu używalności, tylko po co? W zasadzie istotny jest jej fragment - na moje oko do Suchacza lub Tolkmicka. Po drodze może pojawią się jakieś place przeładunkowe. To, że trzeba wagony przepychać do stacji Elbląg to fakt, ale na żadnej bocznicy nie ma tak, że bezpośrednio z bocznicy odjeżdżają pociągi. Bocznica jest własnością firmy, a nie PKP, i to firma odpowiada za stan techniczny. De facto w Elblągu jest sytuacja taka, że mamy do czynienia z linią kolejową (nr 254), natomiast bocznice łączą się z tą linią mniej więcej na wysokości przystanku Elbląg Zdrój. Proszę spojrzeć, jak wyglądają bocznice w Gdańsku czy Gdyni - tam też jest nierzadko kłopotliwe przetaczanie wagonów. Dopiero na stacji formowane są pociągi. W Elblągu nie powinno tam być problemu, bo ruch tam raczej jest niewielki (pociągi nie częściej niż raz na godzinę). Życie pokaże, co tam się będzie działo. Kanał jest przekopany, tor wodny się pogłębi, a resztę zweryfikuje życie. Polecam też przecudny film z przejazdu całą linią z Braniewa do Elbląga: Jako podkład niech posłuży mapa: Nowszy film: Joined May 26, 2018 ·2,618 Posts Wygląda na to, że zakończyli refulację na plaży od strony zatoki. Na dzisiejszych filmach widać rozbieranie rurociągu i początek zaległych prac blokowanych przez instalację. Joined 4 mo ago ·50 Posts Szkoda tych larsenów, kiedyś były używane do budowy, dzisiaj wyrzucają je jak zwykły złom do przetopienia. Swoją drogą poraża ilość wolnej przestrzeni wokół kanału. Można to zagospodarować stawiając po obu stronach ule. Produkcja miodu pozwoliła by obniżyć koszty funkcjonowania śluzy. Joined Dec 30, 2010 ·2,003 Posts Szkoda tych larsenów, kiedyś były używane do budowy, dzisiaj wyrzucają je jak zwykły złom do przetopienia. Swoją drogą poraża ilość wolnej przestrzeni wokół kanału. Można to zagospodarować stawiając po obu stronach ule. Produkcja miodu pozwoliła by obniżyć koszty funkcjonowania śluzy. Tych larsenów jest niewiele, akurat te były użyte do tymczasowego grodzenia kanału przed wodami zatoki i zalewu. Były spawane ze sobą co utrudnia powtórne użycie, odcięte fragmenty mają jedynie kilka metrów - tyle co głębokość śluzy, choć od biedy można byłoby je wykorzystać do wykonania płytkiej przystani dla łodzi rekreacyjnych. Coś tam słyszałem, że w Krynicy takowa byłą robiona czy poprawiana. Roślin kwiatowych w okolicy raczej niewiele, więcej wiatropylnych traw i szuwarów. Więcej miodu pozostawią turyści w okolicznych krzakach, BTW, czy ktoś pomyślał o publicznie dostępnych toaletach w okolicy? Myśląc o zagospodarowaniu terenu wskazałbym na stację paliw dla motorowodniaków (sezonowa) i jakieś zaplecze gastronomiczne. Szkoda, że przy wznoszeniu budynku administracyjnego kapitanatu nie pomyślano o kilku boksach pod wynajem na smażalnię, sklepik z pamiątkami, kawiarenkę, gofrownię czy co tam lokalni przedsiębiorcy wynajdują by zedrzeć z turystów. Joined Apr 9, 2007 ·3,357 Posts Wy tak na poważnie? Na trzeźwo? Joined 4 mo ago ·50 Posts Roślin kwiatowych w okolicy raczej niewiele, więcej wiatropylnych traw i szuwarów. Więcej miodu pozostawią turyści w okolicznych krzakach, BTW, czy ktoś pomyślał o publicznie dostępnych toaletach w okolicy? Myśląc o zagospodarowaniu terenu wskazałbym na stację paliw dla motorowodniaków (sezonowa) i jakieś zaplecze gastronomiczne. Szkoda, że przy wznoszeniu budynku administracyjnego kapitanatu nie pomyślano o kilku boksach pod wynajem na smażalnię, sklepik z pamiątkami, kawiarenkę, gofrownię czy co tam lokalni przedsiębiorcy wynajdują by zedrzeć z turystów. Wydaje się że roślin jest mało ale przecież na długości całej Mierzei wydmy są porośnięte różami. Miód różany o smaku morza (lekko słony) sprzedawany jako produkt regionalny to jest coś po co faktycznie turyści mogliby jeździć na przekop i zostawiać tam pieniądze. Tak samo jak np. jest orginalny Paprykarz Szczeciński. Natomiast nie rozumiem tego pomysłu boiska? Niby prosty orlik do kopania gały dla drużyn z okręgówki zrobiony na nieużytkach wokół kanału to nie jest rocket science ale jak piłka wpadnie do wody to będzie problem. Poza tym kto miał by tam grać? Jak już to razem z boiskiem trzeba zrobić szatnie, prysznice, szalety, trybuny, jakieś stragany z pestkami albo piwem itp. Joined Dec 30, 2010 ·2,003 Posts Natomiast nie rozumiem tego pomysłu boiska? Niby prosty orlik do kopania gały dla drużyn z okręgówki zrobiony na nieużytkach wokół kanału to nie jest rocket science ale jak piłka wpadnie do wody to będzie problem. Poza tym kto miał by tam grać? Jak już to razem z boiskiem trzeba zrobić szatnie, prysznice, szalety, trybuny, jakieś stragany z pestkami albo piwem itp. Jakiego boiska? Ja wspomniałem o boksach pod kiosk z pamiątkami i drobną gastronomię. Joined Apr 8, 2011 ·629 Posts Szkoda, że przy wznoszeniu budynku administracyjnego kapitanatu nie pomyślano o kilku boksach pod wynajem na smażalnię, sklepik z pamiątkami, kawiarenkę, gofrownię czy co tam lokalni przedsiębiorcy wynajdują by zedrzeć z turystów. Taa, i jeszcze szkoda że na dachu tej perełki architektonicznej w kształcie okrętu nie zbudowano tarasu widokowego 😂. Żartuję. Kolega nadal nie rozumie, że to inwestycja strategiczna o ogromnym znaczeniu dla obronności i będzie bardzo starannie wygrodzona i strzeżona przez policje tajne i jawne? Joined Apr 9, 2007 ·3,357 Posts I czy poważnie wyglądałby sojuszniczy LCS płynący na Zalew z misją bojową zniszczenia Kaliningradu wśród łąk kwietnych, pasiek miodnych i budek ze smażonymi rybami, frytkami, chińskimi ciupagami i wszelkim badziewiem dla gawiedzi? O kontenerowcach ze zbożem, węglem i kruszywem budowalnym nie wspominając... Joined Dec 30, 2010 ·2,003 Posts I czy poważnie wyglądałby sojuszniczy LCS płynący na Zalew z misją bojową zniszczenia Kaliningradu wśród łąk kwietnych, pasiek miodnych i budek ze smażonymi rybami, frytkami, chińskimi ciupagami i wszelkim badziewiem dla gawiedzi? O kontenerowcach ze zbożem, węglem i kruszywem budowalnym nie wspominając... Przyznasz jednak, że miejscówka posiada potencjał turystyczny. Jest ładna plaża nieoblegana, na wydmach wśród lasu wkomponować domki pod wynajem, wykonać dojazd do nich, przy każdym miejsce parkingowe, placyk do grilla / na ognisko. Albo inaczej, sprzedać wydmy Gołębiewskiemu, ściągnie masę turystów z Kaliningradu jak do jego hotelu w Mikołajkach. Będą sobie mogli przekopem popływać. Joined 4 mo ago ·50 Posts Przyznasz jednak, że miejscówka posiada potencjał turystyczny. Jest ładna plaża nieoblegana, na wydmach wśród lasu wkomponować domki pod wynajem, wykonać dojazd do nich, przy każdym miejsce parkingowe, placyk do grilla / na ognisko. Albo inaczej, sprzedać wydmy Gołębiewskiemu, ściągnie masę turystów z Kaliningradu jak do jego hotelu w Mikołajkach. Będą sobie mogli przekopem popływać. Skoro na Westerplatte stoją stragany z różowymi kucykami My Little Pony a przed napisem "Nigdy więcej wojny" biegają sobie dzieci w ruskich hełmach z atrapami karabinów wydającymi odgłosy "pew! pew! pew!" jak ze Star Wars to co stoi na przeszkodzie, żeby na Przekopie postawić kebsa, Żabkę i boisko do grania w piłkę nożną? Kibice miejscowych klubów albo turyści będą mogli oglądać mecz, łuszczyć pestki i popijać zimnym piwem. Albo na tych nasypach można zrobić tor dla mini-quadów jak kiedyś przy lunaparku w Krynicy Morskiej. Albo postawić kościół zwiastowania NMP, źródełko "świętej wody" z przekopu i sprzedawać plastikowe maryje z odkręcaną głową do nabrania owej świętej wody. Do tego jakaś tablica w stylu "O tej inwestycji Jan Paweł II marzył gdy śniła mu się niepodległa Polska mająca dostęp do morza." Eh, rozmarzyłem się... Z drugiej strony, kto wie, może doczekamy się czasów, kiedy na terenie obozu w Oświęcimiu będzie można kupić mundur SS-manna dla dziecka albo orzeszki w puszce "ZYKLON B". Joined Mar 28, 2007 ·1,401 Posts Z drugiej strony, kto wie, może doczekamy się czasów, kiedy na terenie obozu w Oświęcimiu będzie można kupić mundur SS-manna dla dziecka albo orzeszki w puszce "ZYKLON B". To ma być jakiś kiepski trolling czy coś na poważnie z głową? Joined Aug 11, 2010 ·1,650 Posts Przyznasz jednak, że miejscówka posiada potencjał turystyczny. Jest ładna plaża nieoblegana, na wydmach wśród lasu wkomponować domki pod wynajem, wykonać dojazd do nich, przy każdym miejsce parkingowe, placyk do grilla / na ognisko. Albo inaczej, sprzedać wydmy Gołębiewskiemu, ściągnie masę turystów z Kaliningradu jak do jego hotelu w Mikołajkach. Będą sobie mogli przekopem popływać. Wlasnie podali informacje o jego smierci, takze nikogo juz nie sciagnie. Joined Feb 2, 2013 ·2,218 Posts Wlasnie podali informacje o jego smierci, takze nikogo juz nie sciagnie. Hotele Gołębiowski to osoby prawne. Ale tak na poważnie, to ja na mierzei już wolę tę pustą przestrzeń niż kolejny hotel G. Joined May 26, 2018 ·2,618 Posts Joined Aug 11, 2010 ·1,650 Posts To tor przekop Tolkmicko bedzie rowneiz miec 5m glebokosci? Bedzie taki w ogole tor? Joined Aug 20, 2019 ·2 Posts Jeśli jest taki ciąg na inwestycje, to może jeszcze usypać kilka grobli po stronie zachodniej stronie toru wodnego i osuszyć jak leci. Swoją drogą ciekawe coby zrobili Holendrzy w takim miejscu? Joined Aug 11, 2010 ·1,650 Posts Jeśli jest taki ciąg na inwestycje, to może jeszcze usypać kilka grobli po stronie zachodniej stronie toru wodnego i osuszyć jak leci. Swoją drogą ciekawe coby zrobili Holendrzy w takim miejscu? Pomysl osuszenia to nie nowosc. Niemcy w latach 30stych cieli to zrobic, ale tam calem bylo pozyskkanie terenow pod uprawe. Ale w kontekscie budowy w Tolkmicku tych magazynow, czy to oznaczac bedzie inwestycje w reaktywacje kolei nadzalewowej? Ale ona chyba w rekach samorzadu jest? Joined Jul 28, 2008 ·540 Posts nie, to jest zdjęcie z dosłownie przeciwnego kierunku niż ten, w którym Tobie się to wydaje. poniżej wklejam linki z kolejnych przecięć dróg z koleją idącą w stronę głównych torów w Elblągu, posprawdzaj sobie sam jak to wygląda: Google Maps Find local businesses, view maps and get driving directions in Google Maps. Google Maps Find local businesses, view maps and get driving directions in Google Maps. Google Maps Find local businesses, view maps and get driving directions in Google Maps. Google Maps Find local businesses, view maps and get driving directions in Google Maps. a tu na koniec masz "czynną bocznicę" w samym porcie. Zaiste, Shinkansen-ready. Google Maps Find local businesses, view maps and get driving directions in Google Maps. i jeszcze zdjęcie pokazujące jak bardzo eksploatowane są te bocznice portowe, to te 3 po prawej: Google Maps Find local businesses, view maps and get driving directions in Google Maps. ale w jednym masz rację: tory w przeciwnym kierunku, przy oczyszczalni, nie wyglądają lepiej: Google Maps Find local businesses, view maps and get driving directions in Google Maps. ale to jest proste do wytłumaczenia: strona 35: Linia nadzalewowa Elbląg-Tolkmicko-Frombork-Braniewo (obecnie wyłączona z eksploatacji). a to jest dokładnie ta linia, która przechodzi przez port. (od razu uprzedzę iż pozostałe wymienione w dokumencie to linia idąca przez Elbląg do której trzeba dojechać najpierw, oraz druga idąca poza granicami samego miasta na południe, daleko od portu) Chyba wobec tego możemy już zakończyć bajdurzenie o połączeniu kolejowym w tym momencie. Kolego właśnie widać jakie masz pojęcie o tym odcinku linii kolejowej. Poleganie na Street View jest wiarygodnym źródłem 😀 Zapraszam osobiście na wizytę. Cały odcinek torów do końcowej rampy na wysokości Wójcika został zmodernizowany. Także Street View jest bardzo nieaktualne. Końcowa rampa i bocznica też została zmodernizowana. Systematycznie tym odcinkiem kursują ciężkie transporty z kamieniem na przekop jak i transporty wojskowe. Joined Jan 9, 2008 ·229 Posts No to jeszcze ja dołożę: Rząd ma pomysł na port w Elblągu. Przełom na dniach Jak do tej pory współpraca z miastem i władzami portu w sferze werbalnej przebiega znakomicie. Natomiast, żeby wykorzystać w pełni potencjał portu w Elblągu, potrzebne są dodatkowe inwestycje. Jesteśmy otwarci na taką współpracę – mówi WNP. Tak ma wyglądać Przekop Mierzei Wiślanej. Zobaczcie wizualizacje! materiały prasowePrzekop Mierzei Wiślanej budzi ogromne nadzieje na rozwój polskiej gospodarki morskiej, akwenu Zalewu Wiślanego i portu w Elblągu. Jednocześnie projekt to sporo kontrowersji. Pojawia się wiele opinii za i przeciw przekopowi przez mierzeję. Czy kanał na Mierzei Wiślanej nie zniszczy środowiska, czy jego budowa w ogóle się opłaca? Po co ta inwestycja?Przekop Mierzei WiślanejPrzekop mierzei, zgodnie z zapowiedziami ministerstwa gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej będzie gotowy w roku 2022. Budowa kanału żeglugowy w tzw. Nowym Świecie na Mierzei Wiślanej pozwoli na żeglugę jednostek handlowych i pasażerskich z Zatoki Gdańskiej do portów nad Zalewem Wiślanym, w tym głównie Elbląga. Ma być motorem napędowym dla rozwoju elbląskiego portu. Pamiętać jednak należy, że przekop Mierzei Wiślanej to nieustanna dyskusja w stylu "za i przeciw". Mierzeja wiślana przekop - po co?Nie jest to pomysł nowy. Po II wojnie światowej Zalew Wiślany został podzielony między Polskę a ZSRR. Jedyne, bezpośrednie przejście z Zalewu Wiślanego na Zatokę Gdańską - Cieśnina Pilawska, znalazło się w rękach sowieckich. ZSRR nie udostępniał praktycznie nigdy, cieśniny dla swobodnej żeglugi. Granica przebiegająca mniej więcej środkiem akwenu, odcięła polskie porty nad Zalewem Wiślanym, Frombork, Tolkmicko, Krynicę Morską a także Elbląg, od dostępu do o przekop - najnowszy program na o przekop [#1]: Czego boją się mieszkańcy mierzei?Mierzeja Wiślana - animowana wizualizacja wideo budowy:Już pod koniec lat 40 zespół prof. Tadeusza Jednorała przygotowywał wstępne koncepcje inwestycji na Mierzei Wiślanej (w czasach wczesnego PRL właściwie nierealne). Przekop Mierzei wrócił w latach 90 XX w. głównie w Elblągu. To w tym mieście był "od zawsze" upatrywany jako najważniejsza inwestycja mająca dźwignąć miasto do roli gospodarczego lidera regionu i kolejnego, polskiego portu morskiego. Droga do tego marzenia wiedzie przez Mierzeję Wiślaną i tory wodne na Zalewie Wiślanym. Idea przekopu zyskała wsparcie polityczne. Budowę najpierw obiecał elblążanom Jarosław Kaczyński w roku 2007, później przygotowania w postaci badań i dokumentacji technicznej, środowiskowej, przygotowywane były w czasach rządów PO/PSL (zaangażowani w tę ideę byli obecny senator PO z Elbląga Jerzy Wcisła a także Bogdan Borusewicz). Po wyborach w 2015 r. PiS obiecał, że ta inwestycja na Mierzei Wiślanej powstanie do roku 2022. W przetargu ogłoszonym ostatniego dnia 2018 r. wybrano konsorcjum Besix/NDI. W lutym 2019 r. wycięto kilkadziesiąt hektarów lasu. Prace przy pierwszym etapie przekopu mierzei mają ruszyć jeszcze w roku przez mierzeję. Zwiększenie potencjału przeładunkowego?- Dzięki inwestycji port w Elblągu i pozostałe znajdujące się nad Zalewem Wiślanym, będą mogły rozwijać sfery swojej działalności - mówi Wiesław Piotrzkowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni, przygotowujący inwestycję. - W Elblągu chodzi głównie o przeładunki towarów, pozostałych, o turystykę, rybołówstwo. W tej chwili dostęp do portu w Elblągu jest jest ograniczony. Dzięki otwarciu porty zapewnią rozwój ekonomiczny w swoich przekop na mierzei do Elbląga będą mogły pływać barki z kontenerami, mniejsze statki, zestawy z Budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną pozwoli na wzrost tonażu dostarczanego drogą wodną do portu w Elblągu. Obecnie potencjał przeładunkowy wynosi od 1 mln do 1,5 mln ton towarów rocznie. Po realizacji tej strategicznej dla nas inwestycji przeładunki wzrosną trzykrotnie - podkreśla Arkadiusz Zgliński, dyrektor zarządu Portu Morskiego Elbląg Mierzei Wiślanej: za i przeciw Przeciw przekopowiWg projektu przekop ma przeciąć Mierzeję Wiślaną w tzw. Nowym Świecie, między Kątami Rybackimi a Krynicą Morską. Jedyne miasto na Mierzei Wiślanej, zostanie po wschodniej części kanału żeglugowego. To właśnie kryniczanie mają najwięcej obaw związanych z przekopem. Jest ich całe mnóstwo - od spraw bytowych, związanych z utrudnieniami komunikacyjnymi, przecięciem źródeł wody pitnej, przyłączy energetycznych, do poważnych utrudnień związanych z funkcjonowaniem turystyki, z której wszyscy tu Najgroźniejsza będzie abrazja, czyli efekt zanikania plaż - tłumaczy Przemysław Figiel, kryniczanin. - Mogą je wywołać falochrony, które powstaną na Zatoce Gdańskiej, przy wejściu do kanału na Mierzei Wiślanej. Są na to naukowe dowody. Kiedy plaże zaczną zanikać, stracimy nasz największy, turystyczny atut. Nikt nie będzie chciał do nas przyjeżdżać. Pogłębiarka, która będzie pracować na Zalewie Wiślanym, spowodować może zanieczyszczenie siedlisk sandacza. To strata dla rybaków. Nie jestem przeciwnikiem rozwoju Elbląga, choć wszystkie analizy, dane wskazują, że przekop do rozwoju tego miasta się nie przyczyni. Może rząd powinien przekazać pieniądze przeznaczone na przekop Elblągowi, a Mierzeję Wiślaną - miejsce w którym mieszkam, które kocham i które daje mi chleb, zostawić w Sam dostałem mnóstwo telefonów z pytaniami od gości, czy ja do Krynicy dojadę, czy koparki i piły nie będą nam przeszkadzały w wypoczynku - mówi Dariusz Labuda, hotelarz, działacz samorządowy z Krynicy Morskiej. - To jeszcze przetrwamy, choć będziemy walczyć o odbudowę naszej marki kilka lat po budowie, ale to nam się uda. Boję się bardziej sztucznej wyspy, którą nam zafundują budujący przekop (ma to być około 180 ha wypełnionych urobkiem powstałym w czasie kopania mierzei i pogłębiania Zalewu Wiślanego - red). To będzie brudny, sztuczny twór, szlam, psujący krajobraz Zalewu Wiślanego. Dlaczego on powstanie właśnie u nas, a nie u wybrzeży tych samorządów, które przekop popierają? Ta wyspa jest karą za to, że kryniczanie przekopowi się sprzeciwiają. Dostajemy od rządu "brudnym kapciem".Kryniczanie wsparcie zyskali w ekologach. Organizacje Eko Unii, Greenpeace czy utworzonego w 2019 r. Obozu dla Mierzei Wiślanej wskazują, że inwestycja będzie miała bardzo negatywny wpływ na środowisko naturalne zarówno mierzei jak i Zalewu Wiślanego. Jednocześnie podkreślają, że Polska tworząc tę inwestycję na terenach tzw. Natury 2000 łamie przepisy Unii Europejskiej. Zresztą już po wycince drzew, Komisja Europejska wezwała rząd Polski do wstrzymania wszelkich prac przy projekcie przekopu, do momentu rozwiania wszystkich wątpliwości związanych z tą inwestycją. Przedstawiciele ministerstwa gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej podkreślają, że w tej sprawie są w stałym kontakcie z europosłowie przeciw przekopowi Mierzei WiślanejEkolodzy: za przekop Mierzei Wiślanej możliwy jest sądPrzekop Mierzei. Ciężki sprzęt wjedzie już za 2 tygodnieDyrektor elbląskiego portu: Przekop ekologiczny i biznesowyZa przekopem- Przekop jest, dla całego terenu, także Krynicy Morskiej, szansą, alternatywą do tego, co mamy obecnie - mówi Małgorzata Chinc z Kątów Rybackich, w gminie Sztutowo. - My tu żyjemy z turystyki. Ludzie z czystej ciekawości będą przyjeżdżać, by zobaczyć to cudo. Może trochę przesadzam, ale na pewno będzie to inwestycja na skalę europejską, bardzo duża. Spodziewam się, że przy okazji przekopu wyremontowana zostanie trasa nr 501 (jedyna droga prowadząca przez mierzeję. Turyści zostawiają pieniądze wszędzie - zarobią pensjonaty, ale też smażalnie ryb, sklepy... Sezon mamy obecnie dwa miesiące, lipiec sierpień i 15 dni, majówka, długie weekendy. Przekop da szansę, że ten okres, kiedy będziemy mogli przyjmować turystów, po prostu się wydłuży. Czy budowa przekopu ma sens ekonomiczny? Ja tego nie wiem. Jeśli jednak pojawia się taka szansa, otwiera się przed nami taka furtka, my po prostu musimy z niej przekopu przez mierzeję rozpoczęła się od przygotowywania terenu. W październiku wjechał pierwszy ciężki sprzęt - zobaczcie zdjęcia: Usuwają szuwar w miejscu przyszłego przekopu. Ciężki sprzęt ... Długość przekopu - jak został zaprojektowany?Kanał ma mieć 1,1 km długości, 20 metrów szerokości i 5 metrów głębokości. Powstać ma też wyspa refulacyjna o pow. 181 ha, na planie elipsy. Ma mieć wysokość 2-3 m Na wyspę ma trafić grunt wybrany z Zalewu przekopu mierzeiProjekt poszczególnych etapów budowy pokazuje jak złożona będzie to inwestycja. Inwestycji hydrotechnicznych było w Polsce sporo, ale nikt nigdy nie przeciął wąskiego pasa lądu, by wydzielić drogę przekopuKanał żeglugowy został zlokalizowany w tzw. Nowym Świecie, między Kątami Rybackimi a Krynicą Morską (niegdyś znajdowała się tam miejscowość o tej nazwie - dziś już została po niej tylko nazwa i fundamenty zniszczonych w czasie wojny zabudowań). Jednym z etapów tworzenia planu przekopu był wybór jego lokalizacji. Rozpatrywano cztery miejsca - Skowronki, Nowy Świat, Przebrno i Piaski. Liczyły się względy ekonomiczne - skrócenie drogi dla żeglugi i szerokość Mierzei Wiślanej w danym miejscu oraz względy środowiskowe - czyli, które miejsce będzie najmniej szkodliwe ekologicznie. Pierwotnie wybrano Skowronki - najwęższe miejsce mierzei. Potem jednak okazało się, że lepiej będzie projekt zrealizować kilka kilometrów dalej na wschód, właśnie w Nowym Świecie. Falochrony zlokalizowane w tym miejscu nie będą w tym miejscu wywoływać tzw. abrazji, czyli efektu zanikania plaż w okolicach Krynicy Morskiej (instalacje przekopu będą przecinać wiodący wzdłuż wybrzeża ruch wód, niosący ze sobą piach i odkładający go na wybrzeżu. W Nowym Świecie to zaburzenie ma być najmniejsze). Wybór miejsca inwestycji został potwierdzony decyzją środowiskową. Jest ona co prawda podważana, trwają odwołania, ale las został już wycięty i miejsce jest przygotowane do przekopu Mierzei WiślanejProjekt przekopu zakłada, że będą mogły go pokonywać jednostki o zanurzeniu do 4 m, długości 100 m, szerokości 20 m. Kanał ma mieć nieco ponad kilometr długości, pięć metrów głębokości. Od strony Zatoki Gdańskiej powstanie port osłonowy z falochronami, od strony Zalewu Wiślanego stanowisko oczekiwania dla statków i jachtów. Kanał żeglugowy będzie wyposażony w śluzę z automatycznie zamykanymi wrotami. Wzdłuż kanału powstaną nabrzeża, parking, budynki obsługi technicznej kanału i bosmanatu, a także punkt widokowy. Komunikację zapewnić mają dwa mosty obrotowe - jeden z nich zawsze będzie otwarty dla ruchu lądowego, by transport drogą wojewódzką nr 501 (Mikoszewo - Krynica Morska) nie był ani na chwilę zaburzony. Pod kanałem powstaną również dwa przejścia dla zwierząt. Sam kanał będzie jedynie elementem nowej drogi wodnej. By jednostki o większym zanurzeniu mogły się poruszać po bardzo płytkim Zalewie Wiślanym (średnia głębokość to ok. 180 cm) potrzebne będą pogłębione tory wodne, wiodące do portów w Tolkmicku, Krynicy Morskiej i Fromborku (oraz nowy most zwodzony na tzw. Wyspie Nowakowskiej) i pogłębiona rzeka prowadząca do portu w Elblągu, który nie znajduje się bezpośrednio u wybrzeży Zalewu Wiślanego).Wiele lat problemem inwestycji był urobek, jaki ma powstać z przekopania Mierzei i pogłębiania torów wodnych. To miliony ton piachu, mułu i żwiru, które trzeba by gdzieś umieścić. Problem rozwiązano, projektując sztuczną wyspę na Zalewie Wiślanym. Koncepcja ta wzbudza mnóstwo wątpliwości, kontrowersji, Komisji Europejskiej, ekologów i mieszkańców Krynicy Morskiej. Wyspa byłaby znaczną ingerencją w chroniony obszar Zalewu ofertyMateriały promocyjne partnera Szlak rowerowy R10 na Mierzei Wiślanej - spis treści Nowy szlak rowerowy po Mierzei Wiślanej Zamów ubezpieczenie rowerzysty i roweru Udana współpraca samorządów i nadleśnictwa Umarł R10, niech żyje EuroVelo 10! Niecałe 130 lat temu powstał przekop Wisły Największa kolonia fok na polskim wybrzeżu Bałtyku Maleńkie przystanie plażowe na Mierzei Wiślanej Pierwsze kilometry na rowerze R Raymon Stutthof - wspomnienie nazistowskich zbrodni Największa kolonia kormoranów w Europie Kąty Rybackie - bar, sklep rybny i muzeum regionalne Druga połowa trasy jest dużo ciekawsza Skowronki - najgłośniejsza inwestycja w Polsce Traktat wersalski przeciął Mierzeję Wiślaną Najpiękniejsza droga rowerowa nad polskim Bałtykiem Nawierzchnia mineralno-żywiczna przed Krynicą Morską Kiedyś Kahlberg i Łysica, dzisiaj Krynica Morska Widok i na Zatokę Gdańską, i na Zalew Wiślany Efekt ptasiego lejka nad Mierzeją Wiślaną Piaski - jeden z polskich końców świata Stary i nowy radar na końcu Mierzei Wiślanej Weekendowa pętla dookoła Zalewu Wiślanego Transport dla rowerzystów potrzebny od zaraz! Czy Mierzeja Wiślana odbierze Helowi turystów? Wpis powstał we współpracy z Nationale-Nederlanden TU i zawiera treści marketingowe. Trasa rowerowa koło Krynicy Morskiej na Mierzei Wiślanej Nowy szlak rowerowy po Mierzei Wiślanej Szlak rowerowy po Mierzei Wiślanej na prawie całej długości posiada szutrową, utwardzoną nawierzchnię doskonale komponującą się z naturalnymi, leśnymi klimatami wokół niej. To trasa zarówno dla turystów rowerowych z sakwami, jak i zwolenników lekkiej jazdy terenowej na popularnych gravelach. Wśród tych pierwszych są i amatorzy krótkich, jednodniowych wycieczek, jak i wielodniowi podróżnicy, jadący po EuroVelo 10, czyli europejskiej trasie rowerowej wokół Morza Bałtyckiego. Zauważyłem też, że twarda nawierzchnia służy również lokalnym mieszkańcom w sprawnym przemieszczaniu się między miejscowościami Mierzei Wiślanej. Oddalenie trasy od głównych ciągów samochodowych Mierzei wpływa też na bezpieczeństwo - rowerzyści mają kontakt z samochodami właściwie tylko przy okazji krótkich przejazdów przez Sztutowo i Kąty Rybackie oraz na objeździe budowy słynnego przekopu. Szlak rowerowy R10 przed Krynicą Morską Zamów ubezpieczenie rowerzysty i roweru Szykując się na morze zachwytów na odcinku trasy rowerowej przed Krynicą Morską pamiętajcie o nieprzewidzianych wydarzeniach, które mogą stać się Waszym udziałem. Przed ich skutkami skutecznie chroni ubezpieczenie rowerzysty i roweru, jakie oferuje nasz partner - firma Nationale-Nederlanden. Oprócz często spotykanej ochrony przed skutkami nieszczęśliwych zdarzeń (NNW) i ubezpieczeniem przed skutkami Waszych działań (OC), ubezpieczenie Nationale-Nederlanden chroni także rower - zapewnia pomoc w postaci naprawy roweru w miejscu awarii (nawet gdzieś pod granicą w Piaskach), ale także zapewnia odszkodowanie w przypadku jego kradzieży. Uwaga na zastrzeżenia - ubezpieczyć można rower nie starszy niż 4 lata, a ubezpieczenie działa tylko na obszarze Polski. Mamy dla Was 10% zniżki - sprawdź cenę ubezpieczenia "Na dwa koła". Szlak rowerowy R10 między Sztutowem a Kątami Rybackimi Udana współpraca samorządów i nadleśnictwa Trasa rowerowa przez lasy Mierzei Wiślanej powstała dzięki wspólnemu przedsięwzięciu gminnych samorządów Stegny, Sztutowa i Krynicy Morskiej oraz Nadleśnictwa Elbląg, które finansowała Unia Europejska. Krótki fragment od przekopu Wisły w Mikoszewie do Jantaru wykorzystuje polska część wspomnianego szlaku rowerowego EuroVelo 10 wokół Bałtyku, a dalej - od Jantaru przez Stegnę, Sztutowo, Kąty Rybackie i Krynicę Morską aż do granicy polsko-rosyjskiej w Piaskach - biegnie szlak łącznikowy trasy wokół Bałtyku oznaczony symbolem R10. I to właśnie ten znak najczęściej można spotkać przy rowerowej trasie. Aktualna długość szlaku, uwzględniająca zmiany spowodowane budową przekopu Mierzei Wiślanej w Skowronkach, wynosi 52 kilometry. Wjazd na leśną drogę rowerową w Sztutowie Umarł R10, niech żyje EuroVelo 10! Zmiany, jakie nastąpiły na popularnym szlaku rowerowym wokół Morza Bałtyckiego zasługują na krótkie wyjaśnienie. Otóż w wyniku dużego projektu unijnego "Biking South Baltic!", którego celem była poprawa jakości infrastruktury szlaku rowerowego wokół całej południowej części Morza Bałtyckiego, a który w Polsce realizują Pomorskie i Pomorze Zachodnie, symbol R10 odesłano do lamusa i zastąpiono nazwą EuroVelo 10. A przynajmniej tak zrobiło Pomorze Zachodnie. Pomorskie wybrało inne, raczej nieintuicyjne podejście: zamiast zastąpić stary symbol R10 nową nazwą EuroVelo 10 i przestać używać symbolu R10 w ogóle, zaczęło nazywać w ten sposób szlaki łącznikowe, jakie łączą okolice z trasą wokół Bałtyku. Jednym z takich szlaków łącznikowych jest właśnie trasa po Mierzei Wiślanej. I o ile znaki R10 na Mierzei Wiślanej specjalnie nie zaskakują (wciąż to linia bałtyckiego wybrzeża), to ich obecność w Słupsku czy Pruszczu Gdańskim może kogoś, kto na bieżąco nie śledzi rozwoju turystyki rowerowej w Polsce, zaskoczyć. Granica Polski - drogowskaz na Mierzei Wiślanej Niecałe 130 lat temu powstał przekop Wisły Przed wyruszeniem na trasę rowerową warto spojrzeć okiem wyobraźni na pierwsze wyjątkowe miejsce na trasie - przekop Wisły. Jeszcze 130 lat temu w tym miejscu ciągnął się nieprzerwany brzeg Zatoki Gdańskiej, a Wisła niosła swoje wody dzisiejszą Martwą Wisłą do ujścia w Gdańsku. Jednak zatory lodowe i powodzie, które w XVIII i XIX wieku były powodem strat w Gdańsku i na Żuławach Wiślanych, skłoniły władze pruskie do podjęcia decyzji o budowie przekopu. W latach 1891–1895 powstał nowy kanał o długości 7 kilometrów, prostujący ujście Wisły i nadający wiślanej delcie dzisiejszy kształt. Wśród pamiątek z tamtych czasów znajduje się głaz, przeniesiony ze wzgórza przy początku leśnej drogi rowerowej pod remizę w Mikoszewie, poświęcony wizycie pruskiego księcia Alberta zu Schleswig-Holstein-Sonderburg-Glücksburg. Głaz-pamiątka po wizycie pruskiego księcia w Mikoszewie Największa kolonia fok na polskim wybrzeżu Bałtyku A jeszcze zanim na dobre rozgrzejecie się na trasie, warto rozważyć wizytę w rezerwacie przyrody Mewia Łacha. Miejsce to regularnie pojawia się w mediach przy okazji doniesień o coraz liczniejszej kolonii fok, które wybrały sobie Mewią Łachę na miejsce stałego pobytu. Na łasze z piasku naniesionego tu przez wody Wisły potrafi przebywać nawet około 150 osobników! Coraz częściej się niestety zdarza, że foki są niepokojone przez wycieczki skuterami wodnymi lub loty dronami na niskiej wysokości. Krótką wycieczkę po rezerwacie można odbyć ukrywając rowery w okolicznym lesie lub pozostawiając je pod opieką osoby z grupy. Rezerwat Mewia Łacha i ujście Wisły (z lewej) wiosną Maleńkie przystanie plażowe na Mierzei Wiślanej Od Mikoszewa do Stegny szlak rowerowy R10 po Mierzei Wiślanej to długie, proste odcinki leśne o niespecjalnie zróżnicowanej rzeźbie terenu. Na tym odcinku - w Jantarze, w Stegnie i w Sztutowie - warto odbijać do mierzejowych portów rybackich nad Zatoką Gdańską. Wszystkie z nich to tzw. przystanie plażowe, gdzie kutry i łodzie rybackie wciągane są na plaże i w ten sposób “parkowane”. Zwykle zadbane, kolorowe, z powiewającymi chorągiewkami wystrzępionymi wiatrem, stanowią niewątpliwą ozdobę długich kilometrów przeważnie pustych, bałtyckich plaż na Mierzei Wiślanej. I są też wdzięcznym obiektem zainteresowania fotografów. W takie miejsca szczególnie warto zaglądać poza letnim sezonem, gdy wystarczy palców jednej dłoni, by policzyć wszystkie osoby znajdujące się w zasięgu wzroku. Przystań plażowa łodzi rybackich w Jantarze Pierwsze kilometry na rowerze R Raymon Właśnie na tej pierwszej, spokojnej części trasy po Mierzei Wiślanej kręciłem moje pierwsze, bardzo uważne kilometry na nowym rowerze. To rowery trekkingowe niemieckiej marki R Raymon, model TourRay 6, które są naprawdę niemałą rewolucją w tym, jak uprawiamy turystykę rowerową. Nasze nowe tourraye, które trafiły do nas w ramach naszej współpracy z ich sprzedawcą - Centrum Rowerowym, zaawansowaniem technologicznym znacząco przewyższają poprzednie używane przez nas rowery. Nie tylko nie posiadają klasycznego łańcucha, ale brakuje im nawet... zewnętrznych przerzutek. Funkcję łańcucha pełni pasek zębaty Gates, a klasyczne przerzutki zastępuje Shimano Alfine 11, czyli piasta z 11 przerzutkami wewnętrznymi. R Raymon TourRay 6 nad Zatoką Gdańską Połączenie paska zębatego Gates z piastą Alfine 11 w turystyce rowerowej to przede wszystkim ogromne ułatwienie przy konserwacji i utrzymywaniu roweru w gotowości wyjazdowej. Zbudowanego z tworzywa sztucznego paska marki Gates, który pełni funkcję łańcucha, nie trzeba smarować i regulować, a jego żywotność ocenia się nawet na 20 tysięcy kilometrów. Z kolei wewnętrznych przerzutek w piaście Alfine 11 nie można uszkodzić mechanicznie, nie ma także możliwości, by wygiąć lub urwać hak przerzutki leżącą gałęzią, co już zdarzyło mi się nie raz. Piasta Alfine 11 wymaga też znacznie rzadszej konserwacji. Ciekaw jestem, jak mój TourRay 6 będzie spisywał się podczas kolejnych, bardziej wymagających wyjazdów - na Mierzei Wiślanej wypadł znakomicie. R Raymon TourRay 6 na trasie po Mierzei Wiślanej Stutthof - wspomnienie nazistowskich zbrodni Wśród pamiątek po historii tego nadmorskiego regionu jest pamiątka po koszmarze II wojny światowej. To nazistowski obóz koncentracyjny Stutthof, położony kilkaset metrów od trasy rowerowej. Liczbę ofiar Stutthofu, wśród których istotną część stanowili polscy mieszkańcy Gdańska i działacze polonijni, szacuje się na około 65 tysięcy osób. O zbliżającym się obozie Stutthof poinformuje miejsce pamięci położone tuż przy trasie rowerowej - to pamiątkowy głaz stojący w miejscu rozstrzelania Polaków z Wolnego Miasta Gdańska w 1940 roku. Jeśli nie chcecie zwiedzać całego obiektu (wstęp jest bezpłatny) i wystarczy Wam “rzut oka” na tereny obozu, można przejechać je dookoła po wygodnej ścieżce prowadzącej wzdłuż obozowych płotów z drutu kolczastego. Dalekie to będzie od prawdziwego zwiedzania, jednak pozwoli na minimalne wyobrażenie tragedii, jaka miała tu miejsce zaledwie 80 lat temu. Jadąc po moim śladzie (mapa u góry) przed dojechaniem do obozu zobaczycie jeszcze symboliczny kamienny krąg w miejscu, gdzie na stosie palono zwłoki więźniów obozu, których nie pomieściło obozowe krematorium... Brama obozu koncentracyjnego Stutthof Największa kolonia kormoranów w Europie Między Sztutowem a Kątami Rybackimi znajduje się prawdopobnie największa atrakcja przyrodnicza Mierzei Wiślanej i jedna z największych atrakcji ornitologicznych w Polsce, czyli rezerwat przyrody “Kąty Rybackie”. W powiększającym się z każdym rokiem fragmencie lasu żyje największa kolonia kormoranów w Europie. Pod wpływem ptasich odchodów, ale także przez silne przenawożenie leśnych gleb resztkami odchodów i pożywienia, sosny obumierają i przewracając się tworzą ponury krajobraz martwego lasu. Między innymi ze względu na bezpieczeństwo po terenie rezerwatu można poruszać się tylko po wyznaczonych drogach, wskazanych na stojących tu planach rezerwatu. Drogę do rezerwatu po dobrych leśnych drogach wskazują tablice - naprawdę warto na chwilę zboczyć z wyznaczonego szlaku rowerowego R10 i chociaż przejechać południową jego granicą (jak na mojej mapie wyżej). Rezerwat przyrody Kąty Rybackie na Mierzei Wiślanej Kąty Rybackie - bar, sklep rybny i muzeum regionalne W położonych w okolicy połowy całego mierzejowego dystansu Kątach Rybackich warto zajrzeć do Muzeum Zalewu Wiślanego, które gromadzi eksponaty związane z historią lokalnego szkutnictwa i rybołówstwa. To też dobre miejsce na posiłek i uzupełnienie kalorii lokalnymi rybnymi specjałami. W Kątach Rybackich znajduje się prawdopodobnie najbardziej popularna restauracja rybna na Mierzei Wiślanej - “U Basi”. Jeśli w sezonie letnim odstraszy Was bardzo prawdopodobny długi czas oczekiwania na wolny stolik w tym miejscu, zaledwie kilkaset metrów dalej, w sklepie rybnym na ulicy Zalewowej, możecie zaopatrzyć się w inne przysmaki, z których łatwo skomponujecie szybki rybny lunch. Muzeum Zalewu Wiślanego w Kątach Rybackich Druga połowa trasy jest dużo ciekawsza Za Sztutowem trasa rowerowa po Mierzei Wiślanej biegnie w dużo bardziej atrakcyjny sposób. Długie monotonne proste zmieniają się w sekwencje kolejnych zakrętów, w dodatku często urozmaicanych krótkimi podjazdami i zjazdami. Niestety, na niektórych odcinkach widać już pewien poziom degradacji szutrowej nawierzchni, szczególnie tam, gdzie szlak rowerowy dzieli drogę z odcinkami dojazdowymi do ośrodków czy przystani rybackich. Powstają pierwsze koleiny, a czasem wpaść można w już niemałe dziury. Wydaje się, że warunkiem utrzymania atrakcyjności, a przez to dużej popularności trasy jest utrzymanie jej nawierzchni w bardzo dobrej kondycji. Temu powinno służyć jak największe ograniczenie ruchu samochodowego na rowerowych odcinkach i dbanie, by samochody nie wjeżdżały na fragmenty przeznaczone tylko dla rowerzystów. Na razie z jednym i drugim jest nie najlepiej. Zróżnicowana trasa rowerowa po Mierzei Wiślanej Skowronki - najgłośniejsza inwestycja w Polsce Po wielu zakrętach, zjazdach i podjazdach szlak rowerowy R10 dociera do Skowronków, gdzie ma miejsce najbardziej kontrowersyjna inwestycja ostatnich lat w Polsce. W jednym z najwęższych miejsc Mierzei Wiślanej powstaje kanał żeglugowy Nowy Świat, który połączy wody Zalewu Wiślanego i Zatoki Gdańskiej. Ilu Polaków - tyle zdań o sensie jego budowy, opłacalności kolosalnej inwestycji i konsekwencjach dla funkcjonowania ekosystemów Mierzei Wiślanej, Zatoki Gdańskiej i Zalewu Wiślanego. Jednak bez względu na Wasze zdanie na ten temat, zachęcam do odwiedzenia nieoficjalnego punktu widokowego położony po zachodniej stronie przekopu. Wystarczy skręcić drogą za pierwszy znak zakazu jazdy, potem zignorować jeszcze jeden i dojechać drogą do końca - dojazd widać wyraźnie na mapie mojej trasy. Bez obaw - to bezpieczne, w lesie nie prowadzi się żadnych robót. Ze wzgórza po prawej stronie końca drogi rozciąga się doskonały widok na inwestycję, w dodatku “ze słońcem”, co ułatwia obserwację prac prowadzonych przez setki zatrudnionych tu osób. Przekop Mierzei Wiślanej z góry Traktat wersalski przeciął Mierzeję Wiślaną Po kilku minutach jazdy za przyszłym przekopem Mierzei Wiślanej, przy niewielkim ośrodku wypoczynkowym w środku lasu, warto zainteresować się drogą biegnącą w kierunku Zatoki Gdańskiej. Kilkadziesiąt metrów od szlaku, a później prawie na granicy lasu, stoją dwa z niewielu ocalałych kamieni granicznych Wolnego Miasta Gdańska. Właśnie aż dotąd, do wsi Przebrno, które dzisiaj jest częścią administracyjną Krynicy Morskiej, sięgał obszar tego wyjątkowego tworu, jaki powstał w wyniku postanowień traktatu wersalskiego. I właśnie nazwę “Versailles” można zobaczyć na niezwykłym, drugim z kamieni. Ciekawe, że historyczne kamienie graniczne są dziś pilnie strzeżone przez służby leśne i Straż Graniczną, gdyż są przedmiotem zainteresowania nielegalnych kolekcjonerów. Kamień graniczny Wolnego Miasta Gdańska na Mierzei Wiślanej Najpiękniejsza droga rowerowa nad polskim Bałtykiem Zaraz za dawną granicą Wolnego Miasta Gdańska następuje najpiękniejszy moment podczas wycieczki rowerem po Mierzei Wiślanej i bez wątpienia jeden z kilku najbardziej efektownych odcinków dróg rowerowych w Polsce. Ten ponad kilometrowy widokowy odcinek trasy, położony na niewysokim klifie z widokiem na Zatokę Gdańską, pojawia się właściwie w każdych wspomnieniach z wyjazdu rowerem na Mierzeję Wiślaną. Chyba nie ma rowerzysty, który nie zatrzymał się tutaj i nie zrobił pamiątkowego zdjęcia. Szczególnie urokliwie robi tu się późnym popołudniem, gdy wszystko zaczyna tonąć w pomarańczowym świetle zachodzącego Słońca. Z otwartego klifu po zachodniej stronie widać prace wokół przekopu Mierzei Wiślanej, a w oddali po wschodniej stronie - rosyjskie plaże przed Bałtyjskiem. Efektowny odcinek trasy rowerowej koło Krynicy Morskiej Nawierzchnia mineralno-żywiczna przed Krynicą Morską W tej okolicy na turystów rowerowych czeka kolejna atrakcja, jaką przygotowała Krynica Morska. To długi odcinek drogi rowerowej wybudowany z nawierzchni mineralno-żywicznej. Po chrzęszczącym od 40 kilometrów szutrze nagle robi się cicho, a pedały jakby kręciły się lżej. Wkrótce, za portem rybackim, komfortowa trasa rowerowa zmienia się w długą promenadę z szeroką drogą rowerową, która ciągnie się przez większość obszaru miejskiego Krynicy Morskiej. Ale to wciąż nie wszystko: do udogodnień, które miasto przygotowało dla rowerzystów, niedawno doszła jeszcze 4-kilometrowa pieszo-rowerowa promenada poprowadzona na wale przeciwpowodziowym zbudowanym od strony Zalewu Wiślanego. Gdyby wszystkie polskie miasta w ten sposób dbały o rowerzystów, żylibyśmy w rowerowym raju. Mineralno-żywiczna droga rowerowa koło Krynicy Górskiej Kiedyś Kahlberg i Łysica, dzisiaj Krynica Morska Krynica Morska należy do najpopularniejszych miast na polskim wybrzeżu. Jednak pierwsi pruscy turyści zaczęli tu przyjeżdżać już w połowie XIX wieku, a pół wieku później Krynica Morska, nazywana wtedy Kahlbergiem, przeżyła rozkwit. Wybudowano latarnię morską, a z Elbląga zaczęły pływać regularne rejsy wycieczkowe. Po wojnie niemiecki Kahlberg przemianowano najpierw na polską Łysicę, a dopiero w 1959 roku Krynica Morska zyskała swoją dzisiejszą nazwę. Spokojne, przyjazne poza sezonem miasto, zmienia się wraz z letnim najazdem plażowiczów i traci wiele z uroku dawnego pruskiego uzdrowiska. Okolice portu nad Zalewem Wiślanym przeobrażają się w tandetny bulwar, a sezonowe stragany i bary przekrzykują się dalekimi od estetyki szyldami. Latarnia morska w Krynicy Morskiej Widok i na Zatokę Gdańską, i na Zalew Wiślany Za Krynicą Morską trasa rowerowa po Mierzei Wiślanej wraca na szutrową nawierzchnię i biegnie do Piasków. To na tym odcinku znajdują się dwa punkty widokowe - Wielbłądzi Garb i góra Pirat. Pierwszy leży bardzo blisko Krynicy Morskiej na najwyższej stałej wydmie w Europie. Ale to drugi moim zdaniem jest znacznie atrakcyjniejszy. Staraniem Nadleśnictwa Elbląg stanęła tutaj sporych rozmiarów wieża obserwacyjna składająca się z trzech kondygnacji, z których na najwyższej pierwszeństwo mają prowadzący badania ornitolodzy. Będąc raz na Mierzei Wiślanej przed sezonem i przeczuwając, że nie będę przeszkadzał w obserwacjach ptaków, wybrałem to miejsce na mój apartament z milionem gwiazdek i na jego ostatniej kondygnacji rozstawiłem... namiot. Poranek na górze Pirat wspominam wspaniale - to jedno z niewielu miejsc na Mierzei Wiślanej, skąd można jednocześnie obserwować i Zatokę Gdańską, i Zalew Wiślany. Wieża obserwacyjna na górze Pirat, w tle Zatoka Gdańska Efekt ptasiego lejka nad Mierzeją Wiślaną Wieża obserwacyjna dla ornitologów nie stanęła na górze Pirat przez przypadek. Okazuje się, że nad Mierzeją Wiślaną ma miejsce tzw. zjawisko lejka, czyli łączenia się tras migracji ptaków nad wąskim pasem lądu. Mająca w tym miejscu szerokość zaledwie 800 metrów Mierzeja Wiślana jest więc doskonałym miejscem do śledzenia ruchu ptaków, z których dużą część stanowią ptasie drapieżniki. Pod środkowym piętrem wieży umieszczono duże tablice z opisem sylwetek ptaków, ułatwiające obserwacje osobom niewprawionym w tym fachu. Atrakcyjnym elementem wizyty na górze Pirat jest nawet leśna ścieżka biegnąca grzbietem Mierzei Wiślanej pod samą platformę. Nie przestraszcie się początkowym podejściem po piachu - jest krótkie, zaraz za nim zaczyna się ścieżka, którą wygodnie pojedziecie także rowerem. Naprawdę, warte odwiedzin miejsce. Ścieżka prowadząca do wieży na górze Pirat Piaski - jeden z polskich końców świata Osada nazywana potocznie Piaskami administracyjnie jest Nową Karczmą, częścią Krynicy Morskiej. Mieszka tu jedynie około 200 osób, które w większości utrzymują się z portu rybackiego i wynajmu kwater turystom. W Piaskach kończy się droga wojewódzka numer 501, a autobus zajeżdża do niewielkiej osady tylko w sezonie letnim. Przy dużym parkingu nad morzem, popularnym wśród właścicieli camperów, zaczynają się ostatnie 3 kilometry leśnej trasy, po których poruszają się już tylko rowerzyści i Straż Graniczna. Właśnie z samochodem Straży Granicznej, stojącym często przy ostatnim szlabanie przed granicą z Rosją, pamiątkowe selfie robi sobie wielu rowerzystów. To prawdopodobnie najpopularniejszy dowód zaliczenia całego szlaku rowerowego po Mierzei Wiślanej. Po lewej stronie szlabanu znajduje się wejście na plażę z jakże symbolicznym numerem 1 - rowerem łatwo dojechać do granicy lasu krętą ścieżką między drzewami. Piekną plażę dzieli tutaj niski płot, a zaledwie kilkaset metrów dalej kończy się Unia Europejska. Znak na końcu ostatniej polskiej plaży na Mierzei Wiślanej Stary i nowy radar na końcu Mierzei Wiślanej Dotarcie do ostatniego szlabanu na Mierzei Helskiej wcale nie oznacza, że trzeba wracać tą samą drogą. Odcinek powrotny do Piasków można przejechać głównym grzbietem Mierzei Wiślanej po bardzo przyzwoitej leśnej drodze ciągnącej się równolegle do już przejechanej szutrowej drogi w dole. Po sprawnej wspinaczce po wyłożonej betonowymi płytami drodze, jaka zaczyna się kilkadziesiąt metrów od wspomnianego szlabanu, oczom rowerzysty ukazuje się wieża radarowa - obiekt Zautomatyzowanego Systemu Radarowego Nadzoru polskich obszarów morskich. Tuż za nią, w lesie, znajdują się podstawa dawnego niemieckiego radaru Würzburg, służącego go naprowadzania ognia artylerii przeciwlotniczej, myśliwców lub świateł reflektorów w czasie II wojny światowej. Wieża Zautomatyzowanego Systemu Radarowego Nadzoru w Piaskach Weekendowa pętla dookoła Zalewu Wiślanego Specyficzne położenie trasy na Mierzei Wiślanej w “ślepym” zaułku terytorium Polski nie musi wcale oznaczać, że jedyną opcją jest jazda tam i z powrotem. W sezonie letnim z Krynicy Morskiej uruchamiane są połączenia wycieczkowe z miastami leżącymi po drugiej stronie Zalewu Wiślanego: do Fromborka pływa statek Żeglugi Gdańskiej, a do Tolkmicka kursuje tramwaj wodny "Generał Kutrzeba". I choć przebiegający drugim brzegiem Zalewu Wiślanego szlak Green Velo u wielu rowerowych podróżników nie budzi pozytywnych emocji, to weekendowa trasa łącząca szlak rowerowy po Mierzei Wiślanej z Green Velo jest czymś na pewno godnym uwagi i prawdopodobnie jedną z najbardziej urozmaiconych propozycji spędzenia rowerowego weekendu w Polsce. A my już taką trasę przejechaliśmy - zobacz naszą relację z weekendowej wycieczki wokół Zalewu Wiślanego. Najpiękniejszy fragment trasy rowerowej po Mierzei Wiślanej Transport dla rowerzystów potrzebny od zaraz! Kwestią, która wymaga natychmiastowych działań ze strony lokalnych samorządów są fatalne możliwości transportu zbiorowego. Ten ciekawszy, bardziej urozmaicony odcinek szlaku od Sztutowa i Kątów Rybackich do Krynicy Morskiej i Piasków w przypadku turystów jednodniowych dostępny jest wyłącznie dla posiadaczy samochodów lub tych, którzy są wystarczająco sprawni, by pokonać ponad 100 kilometrów dziennego dystansu. Ideałem byłoby uruchomienie weekendowego połączenia autobusowego o praktycznych porach, które oferowałoby transport roweru chociażby na ciągniętej przyczepie rowerowej. Tego typu rozwiązania stosują często nasi południowi sąsiedzi z Czech, a ostatnio korzystały z nich nawet Koleje Małopolskie w komunikacji zastępczej w dolinie Popradu. Dlaczego nie miałyby się pojawić jako stały element połączenia autobusowego z Gdańska do Krynicy Morskiej? Zejście na plażę nad Zatoką Gdańską w Krynicy Morskiej Czy Mierzeja Wiślana odbierze Helowi turystów? Prawdopodobnie najlepszym dowodem na sukces nowej rowerowej inwestycji na Mierzei Wiślanej są zapytania na grupach rowerowych w mediach społecznościowych i na tradycyjnych forach dyskusyjnych. Pytania o wakacyjną trasę rowerową ze Świnoujścia do Helu zastępują coraz częściej pomysły na letnią podróż rowerem aż do Krynicy Morskiej. Czy Mierzeja Wiślana, pozostająca dotychczas w cieniu Mierzei Helskiej, odbierze turystów rowerowych swojej słynnej koleżance? Mam nadzieję przynajmniej na zdrową konkurencję pomiędzy bałtyckimi "kosami", która przyczyni się do rozwoju usług oferowanych rowerzystom - przynajmniej transportu rowerzystów i szerokiej dostępności jednodniowych noclegów. Cześć! Foty z oddanej do użytku pod koniec 2019 roku trasy rowerowej po Mierzei Wiślanej prawdopodobnie widzieliście wszyscy. Zdjęcia z niej regularnie pojawiały się w różnych miejscach w zeszłym roku. Nic dziwnego, bo efektowny odcinek przed Krynicą Morską to na bank jeden z tych najładniejszych na naszym wybrzeżu: Z Gdańska mamy blisko, więc zaglądaliśmy kilkukrotnie - z naszych wizyt w poprzednim i w tym roku zrobił się prawie kompletny przewodnik po atrakcjach Mierzei Wiślanej i o samej trasie rowerowej, którą można w te miejsca dojechać, zapraszam: 👉 Szlak rowerowy R10 na Mierzei Wiślanej, Mikoszewo-Piaski (Znajkraj) Trasa ma 52 kilometry długości - tyle wynosi odcinek z Mikoszewa przez Sztutowo, Kąty Rybackie, Krynicę Morską do Piasków, pod samą granicę polsko-rosyjską. To taki dystans, który jednym pozwoli skoczyć tam i z powrotem jednego dnia, a innym spędzić na trasie cały weekend z noclegiem w Krynicy lub Piaskach. Jeśli ktoś się najeździ głównym przebiegiem, można go nieco modyfikować w kilku miejscach, można włączyć się do niego w połowie przyjeżdżając gdzieś z Żuław i można też w Krynicy Morskiej wsiąść na statek i przepłynąć do Tolkmicka lub Krynicy Morskiej i wracać drugą stroną Zalewu Wiślanego. Ta ostatnia opcja jeszcze odrobinę niedomaga, bo obydwaj armatorzy - tramwaj wodny "Kutrzeba" do Tolkmicka i Żegluga Gdańska do Fromborka - dość chimerycznie podchodzą do tegorocznych rejsów. To trzeba zawsze sprawdzać przed wyjazdem by nie zostać zaskoczonym na miejscu. Jak my, którzy podczas jednego z wyjazdów zmuszeni byliśmy szukać "własnego" transportu przez Zalew do Fromborka. Sama trasa niemal w całości to leśny szuter. Czasem bardzo przyjazny, równy, czasem z niewielkimi koleinami tam, gdzie na trasę - mimo oznaczeń drogi rowerowej - przemycają się samochody. W Sztutowie, Kątach i Krynicy - odrobina miejskich klimatów, czyli kostka, asfalt, itp. Przed samą Krynicą Morską - długi efektowny odcinek po nawierzchni żywiczno-mineralnej. Po 40 kilometrach na szutrze, zawsze mam wrażenie ogromnej lekkości i wręcz płynięcia na niewielkich leśnych podjazdach w tamtej okolicy. Można też całość podzielić na trzy różne części. Do Sztutowa jest dość spokojnie, płasko, poszczególne fragmenty są przeważnie długimi prostymi. Od Sztutowa do Krynicy trasa kręci na boki i góra-dół, by za Krynicą do Piasków znowu się uspokoić. Na zdjęciach w różnych porach roku cała trasa wygląda tak - chronologicznie, od Mikoszewa do Piasków, od szlabanu do szlabanu: Tyle o samej trasie. A wokół jest też kilka ładnych lub ciekawych miejsc do zobaczenia. Do tych najciekawszych należy na pewno rezerwat kormoranów "Kąty Rybackie", z wciąż powiększającym się obszarem lasu, jaki niszczą swoimi odchodami i resztkami pożywienia ptaki. Jest przekop Mierzei Wiślanej, na który bez względu na emocje polityczne, wypada patrzeć jak na niezwykłą budowlę hydrotechniczną. Tu polecam punkt widokowy na zachodnim skraju lasu, nie na wschodnim, gdzie mieści się ten "oficjalny". A za Krynicą Morską, gdzie niedaleko od siebie znajdują się dwa punkty widokowe - Wielbłądzi Garb i góra Pirat, polecam ten drugi. To świetna wieża obserwacyjna z widokiem na Zatokę Gdańską i Zalew Wiślany jednocześnie, która w dodatku idealnie nadaje się do rozstawienia tam namiotu. i do której biegnie kilkusetmetrowy klimatyczna leśna droga. Jeszcze kilka obrazków z Mierzei Wiślanej: Po więcej zapraszam na Znajkraj Szy. Edytowane 16 Czerwca 2021 przez szy Joined Apr 26, 2009 ·15,415 Posts ^^ i pyk dodatkowy miliard 🤣 kto bogatemu zabroni 😃 Joined Dec 15, 2005 ·2,737 Posts Oczywiście każdy z nas jest mniej lub bardziej wrażliwy na różne argumenty, w zależności od swoich doświadczeń jak i np. miejsca zamieszkania. Sprawa chyba jednak nie jest jednowymiarowa. To na co ja chciałbym zwrócić uwagę: mówimy tutaj, że port w Gdyni się zwraca. Czy ktoś z Was zna szacunki kiedy w zasadzie zwróciła się inwestycja II RP w wybudowanie portu w Gdyni (i przy okazji całego miasta)? Bo ja mam wrażenie, że na pewno nie w 25 lat. W dodatku jak czytam tutaj, port gdyński funkcjonuje pomimo tego, że obok ma port w Gdańsku. Dlaczego tak jest? Kiedy zwróciły się autostrady niemieckie? Bo na pewno nie przez rokiem 1945... Inwestycje w infrastrukturę tego typu jak kanały, porty, autostrady (czy nawet budowane na pniu ośrodki przemysłowe takie jak COP) kształtują przestrzeń gospodarczą całych regionów w perspektywie dziesięcioleci. Nawet taki prosty przykład jak Huta Stalowa Wola, która dzisiaj wraz z kooperującymi zakładami jest motorem rozwoju całego regionu pokazuje, że prosty rachunek ekonomiczny czasem zawodzi. Zawodzi w szczególności kiedy mówimy o inwestycjach państwowych, które tym różnią się od inwestycji funduszy inwestycyjnych, czy inwestorów indywidualnych, że nie muszą zwracać się w perspektywie 5, 10, 25 czy nawet 50 lat. Co więcej stopa zwrotu nie musi być wcale kryterium decyzyjnym. Bo jaka jest realna stopa zwrotu S7 Warszawa - Kraków? Przecież ta droga nie generuje zupełnie żadnych wpływów. Brak wymogu finansowego jest głównym powodem dlaczego inwestycje państwowe są w ogóle realizowane. W przypadku Elbląga, wydaje mi się, że poprawa dostępności do transportu morskiego dla Warmi i Mazur, oraz potencjalne ułatwienia dla Grodna i całej Białorusi (po wybudowaniu S16) są perspektywą wystarczającą. Czy w perspektywie 25 lat, czy 100, to moim zdaniem ma znaczenie mniejsze. Ja jestem w stanie zaakceptować tą inwestycję nawet jeśli korzyści będą powoli narastały przez następne 100 lat. No chyba, że planujemy jakoś niedługo (w perspektywie 25 lat) zdobycie Królewca i cieśniny pilawskiej, wtedy ok, to bez sensu. Oczywiście zgadzam się z tezą, ze budowa dróg i dostępności nie jest dogmatem i że możemy utrudniać komunikację pomiędzy krajami (tak z resztą jak to robi Litwa, gdzie budowa autostrady Mariampol - Budzisko ma bardzo niski priorytet). Też powinniśmy mieć świadomość, że np. rozbudowa A2 do Terespola jest niezbyt korzystna dla nas. Ułatwia tranzyt, podczas gdy daje umiarkowanie niskie korzyści w transporcie wewnątrz krajowym. W dodatku nie bardzo ma alternatywę. S19 ma tą słabość, że otwiera porty litewskie dla południa Europy. Przy okazji jednak, łączy ośrodki miejskie na wschodniej ścianie naszego kraju i będzie stymulowała ich rozwój. Przerwanie takiej inwestycji osłabia wschodnią część kraju i przerywa synergię pomiędzy Rzeszowem, Lublinem i Białymstokiem. W jakimś sensie skazuje miasta nie połączone siecią ekspresówek na degradację. Oczywiście skorzysta na tym Gdańsk i Gdynia, więc każda z tych decyzji niesie jakieś konsekwencje i dobrze jest mieć ich świadomość. Inna sprawa, że przebieg alternatywny do S19 może istnieć (przez Ukrainę i Białoruś) i jeśli jest potrzebny, to powstanie wcześniej czy później. Z dwojga złego lepiej jest, żeby taka komunikacja przebiegała przez teren Polski niż miałaby iść przez Mołdawię - Ukrainę i Białoruś. Pozdrawiam Krzysiek Joined Apr 16, 2007 ·9,723 Posts krzy65siek said: W przypadku Elbląga, wydaje mi się, że poprawa dostępności do transportu morskiego dla Warmi i Mazur, oraz potencjalne ułatwienia dla Grodna i całej Białorusi (po wybudowaniu S16) są perspektywą wystarczającą. Czy w perspektywie 25 lat, czy 100, to moim zdaniem ma znaczenie mniejsze. Ja jestem w stanie zaakceptować tą inwestycję nawet jeśli korzyści będą powoli narastały przez następne 100 lat. No chyba, że planujemy jakoś niedługo (w perspektywie 25 lat) zdobycie Królewca i cieśniny pilawskiej, wtedy ok, to bez sensu. Niestety, ale tak to nie działa. W jaki sposób ma być Elbląg czymkolwiek dla Grodna i całej Białorusi??? Nie chcę brzmieć obraźliwie, czy bez szacunku. Powiem bardzo delikatnie - to są bardzo wydumane, publicystyczne argumenty, nie mające nic wspólnego z jakąkolwiek poważną rozmową o transporcie morskim. Na tej samej zasadzie możemy powiedzieć o tym, że wyciąg w Elblągu powinniśmy promować w Warszawie, bo przecież bliżej mają niż w góry. Naprawdę. Żaden spedytor na Białorusi nie śledzi tego co się dzieje z przekopem i Elblągiem. Żaden spedytor nie czeka na S16 bo Elbląg. Białoruś ma korzysta z Kłajpedy i innych portów pribaltiki gdzie robi dziesiątki mln przeładunków rocznie. Czym jest "dostęp morski dla Warmii i Mazur"? Szykuje się niepodległość Pomorza i będą cła na Nogacie? Co to jest za argument? Jaka wartość idzie za "dostępem morskim dla Warmii i Mazur"? W obszarze metropolii Gdańskiej są obszary położone od terminala DCT dalej niż Elbląg, które świetnie się rozwijają i korzystają z tego portu. Inwestycje o których powiedziałeś (czyli S7, koleje, itd.) - tak, liczy się dla nich stopę zwrotu. Szacuje się wzrost gospodarczy napędzony przez te inwestycje, obok oczywiście przychodów bezpośrednich. W przypadku Przekopu także dokonano takich obliczeń. Wyniki były bardzo słabe, choć przyjęto nierealnie optymistyczne założenia (np. to, że ktoś będzie kontenery woził z Gdańska do Elbląga. Nie, nie będzie. Koszt załadunku kontenera na statek w terminalu morskim jest większy niż koszt przeładunku na TIRa/kolej i dalej transport lądem do Elbląga razem wzięte. Wbrew temu co gadają różni teoretycy wielokrotne przeładunki są drogie i się ich unika. Chyba, że to się opłaca. Podsumowując - wiara w to, że port spowoduje jakiś magiczny rozwój Elbląga jest drogą do nikąd. Nie spowoduje. Będzie to droga zabawka, którą będzie trzeba utrzymywać (już zaczyna się o to walka, kto ma to robić). W porcie może pojawią się jakieś lokalne przeładunki, których charakter w żaden sposób nie wpłynie na jakieś szanse rozwojowe Elbląga. Tyle samo etatów wygeneruje kolejny McDonalds, ale z tą różnicą, że da pewniejszą robotę. Jeśli w Elblągu pojawi się jakaś duża inwestycja przemysłowa (jeśli to można postrzegać jako jakiś tam rozwój), to nie dlatego, że można sobie bareczką będzie wpłynąć z drewnem czy cegłami, ale dlatego, że 50km obok jest największy kontenerowy port tej części Europy. Przekop się buduje. Okej. Kasę publiczną ładowałbym zdecydowanie w turystykę, nie tylko twardą infrę, ale także promocję, dostępność jachtów itd. Bo z tym jest krucho, szczególnie, jeśli chcemy rozkręcić Zalew, pętlę i cały ciąg do Jezioraka jak Mazury. Bo zamiast tego będzie ładowanie kasy w nabrzeża i terminale. Potem jak nie będzie ruchu to będzie pomysł żeby założyć armatora który będzie pływał. Wszystko po, by potwierdzić, że ten sen był realny. Nie był, nie jest i nie będzie. Co do S19 - jakie to wielkie ośrodki zostałyby pozbawione dostępu do sieci A/S przez porzucenie tej inwestycji na północ od Lublina? Nie, S19 może powstać tylko w Polsce i tylko w UE - tylko wtedy ma to dla Litwinów i Kłajpedy sens. Białoruś z Ukrainą przez 100 lat nie zbudują takiej drogi. Więc powtórzę - to jest sabotaż. Możejki 2. Który Kłajpeda bezwzględnie wykorzysta. Joined Dec 15, 2005 ·2,737 Posts Niestety, ale tak to nie działa. W jaki sposób ma być Elbląg czymkolwiek dla Grodna i całej Białorusi??? Nie chcę brzmieć obraźliwie, czy bez szacunku. Powiem bardzo delikatnie - to są bardzo wydumane, publicystyczne argumenty, nie mające nic wspólnego z jakąkolwiek poważną rozmową o transporcie morskim. Na tej samej zasadzie możemy powiedzieć o tym, że wyciąg w Elblągu powinniśmy promować w Warszawie, bo przecież bliżej mają niż w góry. Naprawdę. Żaden spedytor na Białorusi nie śledzi tego co się dzieje z przekopem i Elblągiem. Żaden spedytor nie czeka na S16 bo Elbląg. Białoruś ma korzysta z Kłajpedy i innych portów pribaltiki gdzie robi dziesiątki mln przeładunków rocznie. Czym jest "dostęp morski dla Warmii i Mazur"? Szykuje się niepodległość Pomorza i będą cła na Nogacie? Co to jest za argument? Jaka wartość idzie za "dostępem morskim dla Warmii i Mazur"? W obszarze metropolii Gdańskiej są obszary położone od terminala DCT dalej niż Elbląg, które świetnie się rozwijają i korzystają z tego portu. Przyjmuję Twoje komentarze - nie znam się absolutnie na spedycji. Czy widzisz jednak, że przeczysz sobie w tej wypowiedzi? Bo z jednej strony piszesz "W obszarze metropolii Gdańskiej są obszary położone od terminala DCT dalej niż Elbląg, które świetnie się rozwijają i korzystają z tego portu.", a z drugiej strony "Białoruś ma korzysta z Kłajpedy i innych portów pribaltiki gdzie robi dziesiątki mln przeładunków rocznie." Może jednak (nie wiem) jest jakaś perspektywa uszczknięcia części tych dziesiątków milionów przeładunków i przekierowania ich do Elbląga? Który port jest bardziej atrakcyjny to przecież (o ile dobrze rozumiem) wypadkowa odległości, opłat, procedur. Czytam, że nasze porty w Gdańsku i Gdyni konkurują z Rotterdamem i Hamburgiem. Jeśli to jest prawda, to może Elbląg także może konkurować z Kłajpedą czy innymi portami na północno-wschodnim Bałtyku. Inwestycje o których powiedziałeś (czyli S7, koleje, itd.) - tak, liczy się dla nich stopę zwrotu. Szacuje się wzrost gospodarczy napędzony przez te inwestycje, obok oczywiście przychodów bezpośrednich. Problem w takich szacunkach (a tych troszkę już widziałem), że opierają się o arbitralnie przyjęty współczynnik. Czytaj o kreatywną księgowość. Analityk wpisuje "po uważaniu" wpływ inwestycji na rozwój gospodarczy regionu i wychodzi. To nie jest realna stopa zwrotu, tylko poezja uzasadniająca inwestycję. Tak samo jak w Elblągu, choć tutaj nie analizowałem szczegółów. Co do S19 - jakie to wielkie ośrodki zostałyby pozbawione dostępu do sieci A/S przez porzucenie tej inwestycji na północ od Lublina? Białystok wraz z kilkoma okolicznymi miejscowościami to jest około 400 tysięcy ludzi. Suwałki - pewnie około 60 tysięcy, Ełk drugie tyle. Może nie jakoś szczególnie dużo, ale jednak. A na dzisiaj komunikacja Białystok - Rzeszów praktycznie nie istnieje. Szybciej można dojechać z Białegostoku do Wrocławia i do Katowic niż do Rzeszowa. Podłączenie Białegostoku tylko i wyłącznie do Warszawy powoduje, że rejon ten przestaje funkcjonować jako samodzielny region miejski i powoli jest degradowany na rzecz Warszawy. Rozumiem, że łatwo poświęca się inne miasta w imię odrobinę większego rozwoju portu w Gdańsku, ale szczerze mówiąc mam wrażenie, że Gdańsk sobie i tak poradzi, bo jest lepiej położony niż Kłajpeda. Trzeba po prostu wygrywać konkurencję i tyle. Nie, S19 może powstać tylko w Polsce i tylko w UE - tylko wtedy ma to dla Litwinów i Kłajpedy sens. Białoruś z Ukrainą przez 100 lat nie zbudują takiej drogi. A dlaczegóż to? Połączenie Przez Wilno - Lidę - Brześć - Lwów - Czerniowce - wcale nie jest jakoś wyjątkowo trudne do zbudowania. W dodatku ani Ukraina ani Białoruś nie są ograniczone Naturą 2000 czy innymi europejskimi pomysłami ochrony środowiska. Nie trzeba przebijać się przez Karpaty, a i Rumunia pewnie się ucieszy. To jest tylko kwestia woli politycznej po tamtej stronie. Na dzisiaj oczywiście nie jest w zasięgu finansowym obu krajów, ale to się z czasem zmieni. Pozdrawiam Krzysiek Joined Jul 1, 2019 ·487 Posts Czy ta cała dyskusja nie powinna trafić do Hydeparku, a nie być w wątku na temat newsów i planów inwestycyjnych? Moderator proszony o interwencję Joined Sep 28, 2012 ·3,723 Posts S19 ma tą słabość, że otwiera porty litewskie dla południa Europy. Przy okazji jednak, łączy ośrodki miejskie na wschodniej ścianie naszego kraju i będzie stymulowała ich rozwój. Przerwanie takiej inwestycji osłabia wschodnią część kraju i przerywa synergię pomiędzy Rzeszowem, Lublinem i Białymstokiem. W jakimś sensie skazuje miasta nie połączone siecią ekspresówek na degradację. Oczywiście skorzysta na tym Gdańsk i Gdynia, więc każda z tych decyzji niesie jakieś konsekwencje i dobrze jest mieć ich świadomość. Inna sprawa, że przebieg alternatywny do S19 może istnieć (przez Ukrainę i Białoruś) i jeśli jest potrzebny, to powstanie wcześniej czy później. Z dwojga złego lepiej jest, żeby taka komunikacja przebiegała przez teren Polski niż miałaby iść przez Mołdawię - Ukrainę i Białoruś. Pozdrawiam Krzysiek To zanim mnie moderator wytnie S19 to akurat majstersztyk. Za pieniądze z UE dociągniemy do Białegostoku, za pieniądze unijne i potem będziemy budować na północ - ale w drodze na Litwę, mamy bobry, bagna, żubry, puszczę, Biebrzę i inne świstaki. Musimy STARANNIE WSZYSTKO ROZWAŻYĆ żeby nie skrzywdzić żadnych stworzonek bożych i świeckich. Trzeba się będzie skonsultować z ekologami, wypracować warianty i analizy i studia, może jakieś badania w terenie. Spieszyć się, ale nie niszczyć środowiska. A tymczasowo będzie skręt w Lublinie i Białymstoku na Elbląg o Gdańsk. Tak to widzę Joined Apr 16, 2007 ·9,723 Posts Przyjmuję Twoje komentarze - nie znam się absolutnie na spedycji. Czy widzisz jednak, że przeczysz sobie w tej wypowiedzi? Bo z jednej strony piszesz "W obszarze metropolii Gdańskiej są obszary położone od terminala DCT dalej niż Elbląg, które świetnie się rozwijają i korzystają z tego portu.", a z drugiej strony "Białoruś ma korzysta z Kłajpedy i innych portów pribaltiki gdzie robi dziesiątki mln przeładunków rocznie." Może jednak (nie wiem) jest jakaś perspektywa uszczknięcia części tych dziesiątków milionów przeładunków i przekierowania ich do Elbląga? Który port jest bardziej atrakcyjny to przecież (o ile dobrze rozumiem) wypadkowa odległości, opłat, procedur. Czytam, że nasze porty w Gdańsku i Gdyni konkurują z Rotterdamem i Hamburgiem. Jeśli to jest prawda, to może Elbląg także może konkurować z Kłajpedą czy innymi portami na północno-wschodnim Bałtyku. Mam na myśli to, że ogromną zaletą Elbląga jako miejsca na inwestycję jest to, że jest blisko położony i wygodnie podpięty do kontenerowego hubu z bezpośrednimi zawinięciami z Azji. Nawet jeśli będzie port w Elblągu dla rozwoju miasta znaczenie będzie miało przede wszystkim sąsiedztwo portów Trójmiasta - pozytywne. Nie, nie ma perspektywy przekierowania ładunków z Gdańska czy Kłajpedy do Elbląga. Jest ewentualnie nisza w postaci ładunków lokalnych (tak jak drewno w Kołobrzegu). Takim ładunkiem lokalnym w Elblągu były wożone z Kaliningradu węgiel i materiały budowlane w drugą stronę - lokalne w tym sensie, że stricte wynikające z lokalnych uwarunkowań, czyli problemu przeładunku na granicyk kolejowej. Jeśli Białoruś będzie chciała np. eksportować od siebie jakiś towar, to będzie to chciała robić dużymi wolumenami. Białoruś np. eksportuje nawozy potasowe. Jest to potężny tort który warto by było uczknąć Litwinom (dziś całość idzie do Kłajpedy). To idzie do Ameryki Południowej, krajów arabskich czy Afryki. Do większości tych miejsc statek dostosowany do wejścia do Elbląga nawet nie spróbuje płynąć z powodów czysto praktycznych (ocean). To, że raz na miesiąc zawinie statek z kruszywem itd. - to jeszcze nie jest dowód na to, że inwestowanie miliardów miało sens, albo że ma sens inwestowanie setek milionów w kolejne elementy. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że to, co gdzieś tam będzie mógł uczknąć Elbląg, te ładunki lokalne, w żaden sposób nie da się nazwać "rozwojogennymi". Co nam po kilkunastoosobowym ekipie do rozładowania węgla, czy materiałów budowlanych? Problem w takich szacunkach (a tych troszkę już widziałem), że opierają się o arbitralnie przyjęty współczynnik. Czytaj o kreatywną księgowość. Analityk wpisuje "po uważaniu" wpływ inwestycji na rozwój gospodarczy regionu i wychodzi. To nie jest realna stopa zwrotu, tylko poezja uzasadniająca inwestycję. Tak samo jak w Elblągu, choć tutaj nie analizowałem szczegółów. Tak, i w przypadku Przekopu naciągnęli na maxa ile się da, założyli bzdurne, nierealne scenariusze (kontenery z Gdańska) i i tak ledwo co przechodzi testy sensu ekonomicznego. Białystok wraz z kilkoma okolicznymi miejscowościami to jest około 400 tysięcy ludzi. Suwałki - pewnie około 60 tysięcy, Ełk drugie tyle. Może nie jakoś szczególnie dużo, ale jednak. A na dzisiaj komunikacja Białystok - Rzeszów praktycznie nie istnieje. Szybciej można dojechać z Białegostoku do Wrocławia i do Katowic niż do Rzeszowa. Podłączenie Białegostoku tylko i wyłącznie do Warszawy powoduje, że rejon ten przestaje funkcjonować jako samodzielny region miejski i powoli jest degradowany na rzecz Warszawy. Białystok jak najbardziej byłby podpięty do sieci S/A - nie tylko Warszawy, ale też Krakowa, Katowic, Wrocławia, Łodzi, Poznania, Gdańska, Szczecina. Więc naprawdę nie byłby to dramat. Suwałki - także połączone do sieci A/S - ja nie jestem przeciwko Via Baltica na Litwę - niech powstaje. Ja jestem przeciwko Via Carpatia od B-stoku do Lublina. Rozumiem, że łatwo poświęca się inne miasta w imię odrobinę większego rozwoju portu w Gdańsku, ale szczerze mówiąc mam wrażenie, że Gdańsk sobie i tak poradzi, bo jest lepiej położony niż Kłajpeda. Trzeba po prostu wygrywać konkurencję i tyle. Nikt tak nie myśli. Cokolwiek powstanie w Elblągu nie stanowi problemu dla Gdańska czy Gdyni. To co martwi to potencjalnie zawiedzione nadzieje i ciśnienie na dalsze pompowanie publicznej kasy, bo jak wydamy kolejne 300mln to będzie pływało i będzie rozwój. W Trójmieście przerabiała do Gdynia z lotniskiem. Też była nadzieja (absurdalna) na rozwój i świetlaną przyszłość, bo samoloty będą (to, że dla połowy Gdyni bliżej było do Rębiechowa? A fee, ma być w Gdyni, będzie rozwój!). A dlaczegóż to? Połączenie Przez Wilno - Lidę - Brześć - Lwów - Czerniowce - wcale nie jest jakoś wyjątkowo trudne do zbudowania. W dodatku ani Ukraina ani Białoruś nie są ograniczone Naturą 2000 czy innymi europejskimi pomysłami ochrony środowiska. Nie trzeba przebijać się przez Karpaty, a i Rumunia pewnie się ucieszy. To jest tylko kwestia woli politycznej po tamtej stronie. Na dzisiaj oczywiście nie jest w zasięgu finansowym obu krajów, ale to się z czasem zmieni. Ile to Białoruś i Ukraina wybudowały przez ostatnie 10 lat kilometrów autostrad? To raz. Dwa Ukraina can into marittime policy. Odessa także walczy z Kłajpedą. Litwini chcieli odpalić pociąg od kontenerowy do Kijowa, wykorzystując różne naciski na wielu szczeblach. Ukraińcy opierali się długo, aż na końcu zgodzili się, ale na pociąg... Kłajpeda-Odessa. Druga sprawa to kluczowy korytarz wewnątrz UE. Nikt nie będzie jechał na Słowacje czy Węgry przez Ukraine i bawił się w tranzyty, karty TIR itp. A np. takie Koszyce to jest łakomy kąsek dla portów regionu. Joined Mar 9, 2010 ·2,136 Posts Polityczna propaganda Drodzy koledzy popadacie w skrajności w skrajność. To nie ma sensu. To tak nie działa. Dla popierających przekop: 1. Przekop mierzei nie ma żadnego znaczenia wojskowego bo Rosja jak ruszy to zajmie kraje bałtyckie, a jeśli w drugim wariancie i Polskę to zajmie przynajmniej Gdańsk i Warszawę, albo Wrocław i Zakopane. 2. Elbląg nie będzie przeładowywał kontenerów, nie będzie nawet w stanie 10% przeładować tego co Gdańsk lub Szczecin. 3. Sam przekop nie zwiększy wykorzystania Portu w Elblągu jeśli to nie będzie opłacalne dla towarów płynących statkiem. 4. Przekop jest ograniczeniem dla większych statków, głównie zanurzenie, więc nie jest to inwestycja, która szybko się zwróci. To jest inwestycja jak autostrada. Dla przeciwników przekopu: 5. Przekop zwiększy atrakcyjność turystyczną Zalewu Wiślanego. Czas, około 5 lat po otwarciu, pokaże w jakim stopniu. 6. Elbląg miewał przeładunki 1,5 miliona ton, ale przez ograniczenia Rosji jest 5 razy tych ograniczeń nie będzie, więc otworzą się możliwości, nawet przebudowy mostów w Elblągu. 7. Tunel do Zakopanego też kosztuje 2 mld zł, więc to dobrze, że rząd Polski inwestuje w rozwój kraju. 8. Za PO i PSL co roku okradano Polski budżet na 18 miliardów złotych, tutaj 2 miliardy zainwestowano. W budowę dróg ekspresowych i autostrad co roku rząd inwestuje około 20 miliardów złotych. To pieniądze, które samorządy by nigdy nie wyłożyły, bo choćby przykład najbogatszej Warszawy gdzie na 130 m drogi nie ma kasy, a jak już wycenili to drożej jak 500 m ekspresówki. Do wszystkich: Nie porównujcie Elbląga do Gdańska, Gdyni, Świnoujścia i Szczecina. To porty z głębokimi podejściami i dokami. Przeładunki w 2019 r. Gdańsk - 52 mln ton, Gdynia - 24 mln ton, Świnoujście + Szczecin - 32 mln ton, Elbląg - ... zgadnijcie Dodatkowo przyszłe inwestycje to: Budowa Portu Centralnego w Gdańsku - około 12 mld zł, Portu Zewnętrznego w Gdyni 4-5 mld zł, a terminala w Świnoujściu 2-2,5 mld zł. Rząd z chęcią pokryje 50% i będzie w 50% udziałowcem nowych portów. I znowu będzie skowyt opozycji: "po co rząd wydaje miliardy na port w Gdańsku skoro buduje port w Świnoujściu?" Po to aby Polska się rozwijała. To się właśnie nazywa zrównoważony rozwój. Tak samo jest z przekopem mierzei. Rozwinie region, choć niewiele, ale rozwinie. Otworzy również nowe możliwości. Będzie dobrze 🍻 Joined Apr 8, 2011 ·629 Posts 8. Za PO i PSL co roku okradano Polski budżet na 18 miliardów złotych, tutaj 2 miliardy zainwestowano. Kolega za dużo TVPiS ogląda. W których więzieniach siedzą ci, co okradali? Co, nawet żadnego aktu oskarżenia prokuratura pana Zero nie zdołała za te 18 miliardów kradzionych rocznie przez ostatnie 6 lat sporządzić? Reszta argumentów kolegi podobnie racjonalna... Joined Dec 19, 2017 ·883 Posts Drodzy koledzy popadacie w skrajności w skrajność. [...] 8. Za PO i PSL co roku okradano Polski budżet na 18 miliardów złotych, tutaj 2 miliardy zainwestowano. [...] I znowu będzie skowyt opozycji: "po co rząd wydaje miliardy na port w Gdańsku skoro buduje port w Świnoujściu?" Nie wiem czy jesteś osobą, która powinna innym zarzucać popadanie w skrajność. Elbląg miewał przeładunki 1,5 miliona ton, ale przez ograniczenia Rosji jest 5 razy tych ograniczeń nie będzie, więc otworzą się możliwości, nawet przebudowy mostów w Elblągu. W którym roku port w Elblągu osiągnął po raz ostatni takie przeładunki? Nie pomyliłeś się z obecnym potencjałem portu przypadkiem? Drugie pytanie: skoro sugerujesz, że przekop zmieni tą sytuację, to znaczy że spadek przeładowności wynikał przede wszystkim z utrudnień/zakazu żeglugi, a nie spadku transportu bezpośrednio z Rosji. Możesz przytoczyć dane, które by to potwierdzały? Natomiast pomijając wplatanie między argumenty propagandy rodem z telewizji tzw. publicznej, to Twoja długa wypowiedź w najmniejszym stopniu nie odpowiada na pytanie: czy ta inwestycja jest najlepszym możliwym sposobem wydania dwóch miliardów złotych na rozwój polskich regionów? Gdyż nie trudno odnieść wrażenie, że interpretujesz pojęcie "zrównoważonego rozwoju" jak "dać wszystkim po równo, ponieważ inni też dostali". Joined May 25, 2017 ·606 Posts 6. Elbląg miewał przeładunki 1,5 miliona ton, ale przez ograniczenia Rosji jest 5 razy mniej. Kiedy Elbląg ostatnio miał takie przeładunki? Sam port podaje, że największe przeładunki (okres 1992 - 2019) miały miejsce w 1997 r. i wynosiły 641 tys ton. Źródło: Port Elbląg - Przeładunki Wikipedia podaje, że zdolność przeładunkowa portu wynosi 1 mln ton. Joined Apr 16, 2007 ·9,723 Posts Dla przeciwników przekopu: 5. Przekop zwiększy atrakcyjność turystyczną Zalewu Wiślanego. Czas, około 5 lat po otwarciu, pokaże w jakim stopniu. 6. Elbląg miewał przeładunki 1,5 miliona ton, ale przez ograniczenia Rosji jest 5 razy tych ograniczeń nie będzie, więc otworzą się możliwości, nawet przebudowy mostów w Elblągu. 7. Tunel do Zakopanego też kosztuje 2 mld zł, więc to dobrze, że rząd Polski inwestuje w rozwój kraju. 5. Może tak, może nie, dla wszystkich jednostek turystycznych jest obecnie dostępna droga wodna przez Szkarpawę. 6. Nie miał 1,5 mln, przynajmniej nie po 1989, miał 641 tys. w 1997 z czego 619 to węgiel z... Rosji (na to Przekop nie ma wpływu). 7. Tunel do Zakopanego przyniesie dziesiątki razy większe przychody z samego Viatolla niż cały efekt ekonomiczny Przekopu. Nie mówiąc o efektach pośrednich, zmniejszonej emisji CO2, poprawionym dostępie dla ISTNIEJĄCEGO ruchu na pękającech w szwach Zakopiance. Dodatkowo przyszłe inwestycje to: Budowa Portu Centralnego w Gdańsku - około 12 mld zł, Portu Zewnętrznego w Gdyni 4-5 mld zł, a terminala w Świnoujściu 2-2,5 mld zł. Rząd z chęcią pokryje 50% i będzie w 50% udziałowcem nowych portów. Gdzie, jakie 50%??? Te terminale będzie budował kapitał prywatny, z własnych środków, wiedząc, że te inwestycje się zwrócą i to w krótkim czasie. DCT już się zwrócił swojemu inwestorowi ze sporą nawiązką (tak, budował go fundusz prywatny). Projekty terminali kontenerowych w Gdyni i Świnoujściu - trwają własnie postępowania na koncesję - inwestorzy prywatni pokryją w 100% koszty budowy tych terminali. Administracja państwowa odpowiada wyłącznie za to, co leży w jej gestii - doprowadzenie dróg i torów do granicy działki oraz falochrony. Joined Jun 11, 2011 ·3,776 Posts Bursztyn juz zostal wyeksloatowany, PRowo. I taka tez byla jego rola od samego poczatku. Doskonaly dzialajacy na wyobraznie argument dla wszystkich koszto-sceptycznych... i z drugiej strony palka na "oszczednych" wreczona w rece tych nakreconych na kopanie. Typowy PiS jest typowy. Joined Aug 11, 2010 ·1,650 Posts Każdy może przepływać Cieśninę Piławską. Ale różnica polega na tym, że polska czy rosyjska może to robić bezwarunkowo, a państwa bandery trzeciej muszą 2 tygodnie przed planowanym rejsem zgłosić to stronie rosyjskiej, która może im odmówić dzień przed. Ta niepewność i zależność od widzimisię rosyjskiego jest tutaj główną barierą. W mysl umowy samoograniczajacej Putin-Tusk z dopuszczono "żeglugę przez granicę na zalewie statków bandery polskiej i rosyjskiej, z wyjątkiem jednostek w niehandlowej służbie państwowej tj. okrętów Marynarki Wojennej i statków Straży Granicznej. Rosja w umowie z 2009 roku, uzyskała prawo zamknięcia granicy na Zalewie Wiślanym ze względów obronnych, bezpieczeństwa lub ochrony środowiska. (...) Zwykle nawet na międzynarodowych wodach śródlądowych zdatnych do żeglugi (np. rzeka międzynarodowa) występuje szerszy zakres uprawnień żeglugowych, jak np. na Kanale Saimiańskim, na którym zgodnie z umową fińsko-rosyjską wszystkie niewojenne statki fińskie oraz wszystkie handlowe statki państw trzecich mają prawo do żeglugi" Joined Aug 11, 2010 ·1,650 Posts Każdy może przepływać Cieśninę Piławską. Ale różnica polega na tym, że polska czy rosyjska może to robić bezwarunkowo, a państwa bandery trzeciej muszą 2 tygodnie przed planowanym rejsem zgłosić to stronie rosyjskiej, która może im odmówić dzień przed. Ta niepewność i zależność od widzimisię rosyjskiego jest tutaj główną barierą. Takze Tanais plywajacy pod polska bandera ma prawo w mysl umowy przeplynac przez ciesnine. Ale to co piszesz o obcych banderach odnosni sie do polskich statkow, ktore moga zostac w kazdej chwili zawrocone, okradzione, porawane przez władców przesmyku, bo Rosja nie szanuje żadnych umow, ani zadnego prawa. Szanuje tylko interes - swoj. Joined Jul 29, 2013 ·806 Posts Bursztyn juz zostal wyeksloatowany, PRowo. I taka tez byla jego rola od samego poczatku. Doskonaly dzialajacy na wyobraznie argument dla wszystkich koszto-sceptycznych... i z drugiej strony palka na "oszczednych" wreczona w rece tych nakreconych na kopanie. Typowy PiS jest typowy. Proszę cie, już w połowie 2019 ministerstwo podało, że szacunkowa wartość tego bursztynu to 1,4 mln zł. I już wtedy stwierdzili, że jeśli mają cokolwiek robić z tym bursztynem to spróbują ze złożem tzw. B ~500kg a złoże A ~900kg pozostanie nie ruszone. Czyli już masz kilkaset tysięcy złotych mniej. Teraz nawet nikogo nie informując (bo to media zapytały UM) uznali, że nie ma sensu opóźniać budowy dla tak śmiesznej kwoty, ponadto postanowili o zmianie technologii budowy śluzy w miejscu tego złoża przez co wydobywają nieznaczną ilość ziemi. O tym rządzie nie jestem w stanie powiedzieć żadnego dobrego słowa, ale też nie oczerniaj ich bezmyślnie bo mit ogromnych pokładów bursztynu mających finansować kanał napompowali ich przeciwnicy polityczni. W marcu 2019 ogłoszono, że prowadzą prace mające oszacować wielkość złóż, a miesiąc później Gróbarczyk dementował medialne doniesienia wskazując, że te złoża to maksymalnie kilka milionów złotych, a nie kilkadziesiąt. Kolejny miesiąc później było to co już napisałem, oszacowano na 1,4 mln. Gróbarczyk o bursztynie maj 2019 Joined Dec 19, 2017 ·883 Posts O tym rządzie nie jestem w stanie powiedzieć żadnego dobrego słowa, ale też nie oczerniaj ich bezmyślnie bo mit ogromnych pokładów bursztynu mających finansować kanał napompowali ich przeciwnicy polityczni. W marcu 2019 ogłoszono, że prowadzą prace mające oszacować wielkość złóż, a miesiąc później Gróbarczyk dementował medialne doniesienia wskazując, że te złoża to maksymalnie kilka milionów złotych, a nie kilkadziesiąt. Kolejny miesiąc później było to co już napisałem, oszacowano na 1,4 mln. Nie chcę zaczynać wojenek politycznych, ale nie lubię rozpowszechniania informacji dawno zweryfikowanych negatywnie: powtarzasz tą informację nie po raz pierwszy w wątku, poprzednim razem nie odniosłeś się do mojego komentarza, więc może tym razem będziesz miał okazję. Informację podał minister ówczesnego rządu, a wizje wzbogacenia się na eksploatacji bursztynu napompował prorządowy i zbliżony do kręgów PiS wPolityce. Dziennikarze rozpowszechnili sensacyjną informację podaną publicznie przez ministra, gdyż była ciekawa i w ważnym temacie. Zarzucanie "napompowania" tematu jest po prostu niepoważne. O ironio, to "przeciwnicy polityczni" z Czerskiej zadali sobie trud zweryfikowania tej informacji w stosownym resorcie i publicznego sprostowania błędnej informacji, co czyni twój zarzut jeszcze śmieszniejszym. No chyba, że Pan minister i/lub Radio Gdańsk błyskawicznie tą informację sprostowali, aby nie tworzyć podejrzewania iż ta pomyłka jest wykorzystywana propagandowo. Ja tego niestety nie znalazłem, ale jeśli tobie się udało to będę wdzięczny za linka. Wtedy z chęcią odwołam swoje słowa i także obwinię antyrządowe media o powtarzanie szybko zdementowanej pomyłki. wPolityce jeszcze bardziej pompuje bańkę "Polska wzbogaci się na przekopie Mierzei Wiślanej? Możliwe jest wydobycie bursztynu. Sellin: „Mowa o 880 milionach złotych” Nie znalazłem żadnego innego artykułu na stronie wPolityce z hasłem bursztyn na ten temat przed kwietniem 2019. Wyżej zacytowany artykuł także nie zawiera żadnej adnotacji na temat pomyłki ministra. Dementi Wyborczej z "Pomyłka wiceministra Jarosława Sellina o bursztynowym eldorado rozpaliła wyobraźnię" [Elbląg] Port morski + przekop Mierzei Wiślanej... Sens ma mniej więcej taki, jak CPK, lotnisko w Radomiu czy dwujezdniowe drogi klasy S dla ruchu 4-5 tys. na dobę. Nasza władza lubuje się w tego typu pomnikowych inwestycjach, które służą jej zaspokajaniu własnej megalomanii i kupowaniu głosów. No jeszcze proma budujo. Joined Jul 29, 2013 ·806 Posts @wolodia W każdym z tych artykułów, które linkujesz ta informacja jest zdementowana "z marszu" przez ministerstwo. W artykule Radia Gdańsk z 27 lipca również. Każdy artykuł na ten temat z tego okresu przekleja te same informacje (razem z jakże wiarygodną opinią "eksperta" z Sopotu). Nie wiem więc czy jest to dla Ciebie odpowiednio "błyskawiczne" ale można powiedzieć, że tak, informacja została sprostowana. Dzięki przekopaniu Mierzei Wiślanej Polska wzbogaci się o tony bursztynu? Sellin: "Mowa o 880 milionach złotych" MINISTERSTWO: NIE MA TAKICH WYLICZEŃ Tymczasem Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej w odpowiedzi na pytania dziennikarza Radia Gdańsk poinformowało, że nie ma żadnych wyliczeń mówiących o bursztynowym potencjale okolic wsi Skowronki, gdzie planuje się przekop. Mowa jedynie o "uprawdopodobnieniu występowania bursztynu". Resort przypomina też, że zgodnie z Prawem Geologicznym wszelkie złoża kamieni szlachetnych, na które uda się natrafić, trafiają bezpośrednio w skład majątku Skarbu Państwa. Osobiście miałem na myśli bardziej szum, który powstał już w trakcie prac i tuż przed ich rozpoczęciem. Jeszcze w zeszłym roku były jakieś "sensacyjne" wieści o rzekomym wywozie bursztynu z placu budowy. A że Sellin to idiota to wiadomo nie od dziś Joined Mar 19, 2009 ·1,443 Posts Nie byłoby przekopu to i władze Elbląga i mieszkańcy mieliby spokój, a tak będzie się oczekiwać wielkich statków. Po ukończeniu przekopu przez pierwsze miesiące każdy kapeć nim przepływający (który mógłby równie dobrze pojechać drogą okrężną) będzie powodować sensacje i czerwone nagłówki w lokalnych mediach i telewizji publicznej. Joined Aug 11, 2010 ·1,650 Posts Nie byłoby przekopu to i władze Elbląga i mieszkańcy mieliby spokój, a tak będzie się oczekiwać wielkich statków. Po ukończeniu przekopu przez pierwsze miesiące każdy kapeć nim przepływający (który mógłby równie dobrze pojechać drogą okrężną) będzie powodować sensacje i czerwone nagłówki w lokalnych mediach i telewizji publicznej. Czy o to chodzi, żeby był spokój i nie było oczekiwań?

przekop mierzei wiślanej jak dojechać