Jakoś te ze skybaru dają radą, cola, fanta, piwo itd. to i twoje puchy przetrwają ;-) A, że nie walić nimi po ścianach i nie okładać czymś tam to wiadomo :-) Teraz wracając z wakacji w średniej walizce (sztywnej) upakowałem 4 duże i 4 małe wina butelkowe i też przeleciały, ale stres miałem, bo na lotnisku w Kutaisi obserwując Łomża Export Piwo Puszka 500Ml. Historia cen ? 4,3 5 0 3 opinie. Ostatnia cena: 2,62 zł. Wyprzedane. Powiadom o dostępności. Zobacz inne produkty z kategorii Piwo. Piwo to najlepsza chłodziarka do piwa na butelki do piwa i puszki do piwa Izolowana próżniowo podwójna konstrukcja ze stali nierdzewnej gwarantuje mroźne zimne Czy piwo w puszce jest ekologiczne? Puszka ma w browarnictwie długą tradycję. Po raz pierwszy wykorzystał ją w 1935 roku amerykański Browar Gottfried Krueger z Newark w stanie New Jersey. Oc3JV. Zdjęcie Tył lub bok Opis na puszce Porter Łódzki (1997)* Piwo ciemne pasteryzowane Początek browarnictwa łódzkiego sięga... producent: Browary Łódzkie Pałacowe Jasne 11 (2001)* Piwo pasteryzowane warzone według oryginalnej i tradycyjnej receptury. producent: Zakłady Piwowarskie w Leżajsku Pałacowe Mocne 14 (2001)* Piwo pasteryzowane warzone według oryginalnej i tradycyjnej receptury. producent: Zakłady Piwowarskie w Leżajsku Podkarpackie 14 (2005)* Piwo jasne pełne Ekstrakt 14% wag., alk. do 6,5% obj. Doskonałe piwo warzone według oryginalnej i tradycyjnej receptury. producent: Grupa Żywiec ul. Browarna Żywiec Piast Classic (2001)* Jasne 12,5% Pełne alkohol do 6,2% obj. Jest klasyka, która wiecznie trwa. Piast w wydaniu klasycznym, taki jakim nagrodzono go na konkursach w Londynie, Paryżu, Brukseli w specjalnej świątecznej edycji na Twoim świątecznym stole. producent: Browary Dolnośląskie Piast we Wrocławiu Piast (2001)* Super Premium Beczkowe Ekstrakt 11,6% wag., alk. do 5,7% obj. Napełniane na zimno głęboki, chłodny smak producent: Browary Dolnośląskie Piast we Wrocławiu Piast (2000)* Super Premium Beczkowe Napełniane na zimno, głęboki, chłodny smak W najbardziej prestiżowym międzynarodowym konkursie World Beer Cup (Nowy Jork, USA) nowy Piast Super Premium zdobył złoty medal, wyprzedzając wielu znanych polskich i światowych konkurentów. Po raz pierwszy piwo z Polski osiągnęło tak wielki sukces. PIAST - szlachetny smak zwycięstwa. producent: Browary Dolnośląskie Piast we Wrocławiu Piast (1997)* Super Premium Beczkowe Ekstrakt 11,6% wag., alk. do 5,7% obj. Nasz Czarny Piast nabiera swego wyjątkowego smaku i aromatu dzięki unikalnemu procesowi dojrzewania w specjalnych bekach. Pieczołowite metody warzenia i leżakowania pozwalają zachować najbardziej wartościowe składniki: witaminy i mikroelementy. Czarny Piast - świeży, prosto z beczki. producent: Browary Dolnośląskie Piast we Wrocławiu Piast (1999)* Super Premium Beczkowe Ekstrakt 11,6% wag., alk. do 5,7% obj. Nasz Czarny Piast nabiera swego wyjątkowego smaku i aromatu dzięki unikalnemu procesowi dojrzewania w specjalnych bekach. Pieczołowite metody warzenia i leżakowania pozwalają zachować najbardziej wartościowe składniki: witaminy i mikroelementy. producent: Browary Dolnośląskie Piast we Wrocławiu Piast (1998)* Full Light Ekstrakt 10,5% wag., alk. do 5,5% obj. Legendarny wrocławski Full Light warzony jest przy użyciu wyłącznie naturalnych składników, zgodnie z prawem czystości z 1516 r. producent: Browary Dolnośląskie Piast we Wrocławiu Piast (2002)* Jasne Pełne Ekstrakt 11,6% wag., alk. do 5,7% obj. Głęboki świeży smak Piwo o głębokim smaku i tradycyjnej recepturze z Browarów Dolnośląskich Piast, istniejących od ponad 100 lat. Nagrodzona wieloma medalami w konkursach krajowych i zagranicznych. producent: Browary Dolnośląskie Piast we Wrocławiu Piast Wrocławski (2006)* Piwo jasne pasteryzowane Alkohol. do 5,3% obj. producent: Browary Dolnośląskie Piast we Wrocławiu Piast Wrocławski (2006)* Piwo jasne pasteryzowane Alkohol. do 5,3% obj. producent: Carlsberg Polska Warszawa Piast Mocne (2006)* Piwo jasne pasteryzowane Alkohol do 6,7% obj. producent: Browary Dolnośląskie Piast we Wrocławiu Piast Mocne (2006)* Piwo jasne pasteryzowane Alkohol do 6,7% obj. producent: Carlsberg Polska Warszawa Piast mocne (2003)* Alk. do 7,0% obj. Głęboki świeży smak Piwo o intensywnym smaku warzone według oryginalnej receptury w Browarach Dolnośląskich Piast, istniejących od ponad 100 lat. Cena sugerowana 2,49 zł. producent: Browary Dolnośląskie Piast Piast Export (1993) Full Light Alk. max. 5,2% obj. Browar Piastowski Wrocław Rozlane przez Legpol w Brzesku Okocimiu producent: Browar Piastowski Wrocław Piast Export (1995)* Full Light Alk. max. 5,2% obj. Browary Dolnośląskie Napełniono w Browarze Van Pur Rakszawa producent: Browar Piastowski Wrocław Piast Wrocławski (2007)* Piwo jasne Alk. max. 5,5% obj. 60 Lat WKS Śląsk Wrocław producent: Carlsberg Polska Sp. z Warszawa Piast Mocne (2007)* Piwo jasne Alk. max. 6,7% obj. 60 Lat WKS Śląsk Wrocław producent: Carlsberg Polska Sp. z Warszawa Piast Wrocławski (2008)* Piwo jasne Alkohol 5,5% obj. Laur Konsumenta 2008 Część zysku ze sprzedaży tego piwa przeznaczamy na sponsorowanie zabytków Dolnego Śląska. producent: Carlsberg Polska Sp. z Warszawa Piast Mocne (2007)* Piwo jasne Alk. max. 6,7% obj. Poczuj bogaty smak piwa Piast Mocne, warzonego według specjalnej receptury. Wyjątkowo głęboki i szlachetny Piast Mocne zaspokaja pragnienie najbardziej wytrawnych smakoszy. producent: Carlsberg Polska Sp. z Warszawa Piast Wrocławski (2009)* Piwo jasne Alkohol 5,5% obj. Promocja - wygraj 300 imprez Najwyższej jakości, złocisty Piast Wrocławski zdobył szerokie uznanie wśród ekspertów i koneserów. Poczuj jego głęboki, wyjątkowy smak, aż do ostatniej kropli. producent: Carlsberg Polska Sp. z Warszawa Piast Mocne (2009)* Piwo jasne Alk. max. 6,7% obj. Promocja - wygraj 300 imprez, sugerowana cena detaliczna 2,99 zł. Poczuj bogaty smak piwa Piast Mocne, warzonego według specjalnej receptury. Wyjątkowo głęboki i szlachetny Piast Mocne zaspokaja pragnienie najbardziej wytrawnych smakoszy. producent: Carlsberg Polska Sp. z Warszawa Piast Mocne (2011)* Piwo jasne Alkohol 6,7% obj. Sugerowana cena detaliczna 3,25 zł. Piast Mocne to kwitesencja siły i charakteru Dolnego Śląska. Jego wyjątkowo głęboki i szlachetny smak doceniają najbardziej wytrawni koneserzy z naszego regionu. Piast. Wizytówka Dolnego Śląska. producent: Carlsberg Polska Sp. z Warszawa Piast Mocne (2010)* Piwo jasne Alkohol 6,7% obj. Otwórz się na zł. Twoja loteria. Twój Region. Twoje piwo. Poczuj bogaty smak piwa Piast Mocne, warzonego według specjalnej receptury. Wyjątkowo głęboki i szlachetny Piast Mocne zaspokaja pragnienie najbardziej wytrawnych smakoszy. producent: Carlsberg Polska Sp. z Warszawa Piast Mocne (2010)* Piwo jasne Alkohol 6,7% obj. Sugerowana cena detaliczna 3,09 zł. Europejskie złoto dla naszego Piasta! Złoty Medal Bruksela 2009. Z radością informujemy, że piwo Piast zdobyło ***ZŁOTY MEDAL*** na najbardziej prestiżowym konkursie piwnym w Europie organizowanym przez Instytut Jakości Monde Selection. Wysoka jakość i walory smakowe zdecydowały, iż nasz Piast to jedno z najlepszych piw w Europie! producent: Carlsberg Polska Sp. z Warszawa Piast Wrocławski (2012)* Piwo jasne Alk. 6,7% obj. Dolny Śląsk świętuje. Milion Piastów do wygrania! Piast Mocne to kwitesencja siły i charakteru Dolnego Śląska. Jego wyjątkowo głęboki i szlachetny smak doceniają najbardziej wytrawni koneserzy z naszego regionu. Piast. Wizytówka DolnegoŚląska. producent: Carlsberg Polska Sp. z Warszawa Piast Mocne (2012)* Piwo jasne Alk. 5,5% obj. Dolny Śląsk świętuje. Milion Piastów do wygrania! Piast Wrocławski to piwo, które urzeka wyjątkowym smakiem, złocistą barwą i chmielowym aromatem. Od lat związany z regionem Dolnego Śląska i wysoko ceniony przez jego mieszkańców. Piast. Wizytówka DolnegoŚląska. producent: Carlsberg Polska Sp. z Warszawa Piast Wrocławski (2014)* Piwo jasne Alk. 5,5% obj. Z miłości do Dolnego Śląska 700 000 piw od Piasta! producent: Carlsberg Polska Sp. z Warszawa Piast Wrocławski (2013)* Piwo jasne Alk. 5,5% obj. Z miłości do Dolnego Śląska 700 000 piw od Piasta! producent: Carlsberg Polska Sp. z Warszawa Piast Chmielowe Ratuszowe (2015)* Piwo jasne pasteryzowane Alk. 5,5% obj. Wyrazisty chmielowy smak, szlachetny wspólny cel. Poznajcie Piasta Chmielowego i jego wyjątkowy smak - połączenie trzech odmian chmielu: Cascade, Zeus oraz Hallertau Tradition. Część zysków ze sprzedaży Piasta Ratuszowego przeznaczamy na fundusz odnowy wrocławskiego Ratusza. Dołącz do nas! producent: Carlsberg Polska Sp. z Warszawa DiT Dobre i Tanie (2000)* Piwo jasne mocne Ekstrakt 15,1% wag. Zawartość alkoholu do 7,8% obj. producent: Zakłady Piwowarskie Głubczyce dla AHOLD POLSKA sp. z DiT Dobre i Tanie (2003)* Piwo jasne pełne Ekstrakt 10,1% wag. Zawartość alkoholu do 5,5% obj. producent: Browar KIPER Piotrków Tryb. DiT Dobre i Tanie (2003)* Piwo jasne mocne Ekstrakt 15,1% wag. Zawartość alkoholu do 7,8% obj. producent: BWK w Warszawie dla dla AHOLD POLSKA sp. z Euro Shoper (2003)* Piwo jasne mocne Zawartość alkoholu do 7,8% obj. Ekstrakt 15,1% wag. Temperatura przechowywania 2 - 16ºC producent: Browar Łomża dla AHOLD POLSKA we współpracy z AHOLD Czech Republic, Euro Shoper (2003)* Piwo jasne Zawartość alkoholu do 4,7% obj. Ekstrakt 8,5% wag. Temperatura przechowywania 2 - 16ºC producent: Browar Łomża dla AHOLD POLSKA we współpracy z AHOLD Czech Republic, Euro Shoper (2003)* Piwo jasne mocne Zawartość alkoholu do 7,8% obj. Ekstrakt 15,1% wag. Temperatura przechowywania 2 - 16ºC producent: Browar Łomża dla AHOLD POLSKA we współpracy z AHOLD Czech Republic, Euro Shoper (2005)* Piwo jasne mocne Zawartość alkoholu do 6,8% obj. Temperatura przechowywania 2 - 16ºC producent: Browar Łomża dla AHOLD POLSKA we współpracy z AHOLD Czech Republic, Na początek zajmę się nieco lżejszą tematyką nie mającą zbyt wiele wspólnego z piwną kontemplacją, natomiast z samym piwem jak najbardziej. Dzisiejszy post dotyczyć bedzie piw imprezowych, lub jak kto woli, kryzysowych. W związku ze zbliżającym się wielkimi krokami Przystankiem Woodstock zadałem sobie pytanie: W jakie piwo wypadałoby się zaopatrzyć? Przystanek Woodstock jest to jedna z tych specyficznych imprez, na których piwo pije się niemal od rana do nocy – non stop, przez kilka dni. Jak zatem przez ten czas skutecznie cieszyć podniebienie, utrzymywać stale dobry humor, nie tracąc przy tym zbyt dużej ilości pieniędzy? Wiemy na pewno, że nie chcemy korzystać z usług koncernu obsługującego sprzedaż piwa w oficjalnych strefach festiwalu – to piwo jest drogie, lurowate i przede wszystkim ohydne! Ma jedną zaletę, która daje mu przewagę nad innymi – jest zimne. To nam jednak do pełni szczęścia nie wystarczy. Na Woodstocku raczej nie ma możliwości korzystania z lodówki, a piwa w sklepach są najczęściej ciepłe, ponieważ sklepikarze nie nadążają z ich schładzaniem. Dlatego też chcąc pić swoje piwo niestety musimy liczyć się z tym, że będzie ono w najlepszym wypadku letnie… Jest co prawda kilka sposobów na chłodzenie piwa, ale to już inny temat. Przystanek Woodstock od lat gości na Ziemi Lubuskiej, zatem teoretycznie dla posiadacza choć minimalnej wiedzy na temat piwowarstwa tego regionu wybór piwa nie powinien stanowić żadnego problemu. Teoretycznie. Najlepszymi piwami Ziemi Lubuskiej, które mogę polecić z czystym sumieniem są piwa Lubuskie oraz Lubusz z oddalonego o kilka kilometrów od Kostrzyna browaru w Witnicy. Nie każdy jednak ma możliwość, chęci oraz czas aby podczas festiwalu udać się po piwo aż do innej miejscowości. Dlatego też skupię się jedynie na tanich piwach ogólnodostępnych w popularnych marketach w Polsce. Zależy mi głównie na znalezieniu piwa, które będzie nam towarzyszyło przez cały czas, a mimo wszystko będzie smakowało i dawało przyjemność picia. Takie piwo musi spełnić następujące warunki: – Musi być smaczne oraz wypijalne w większych ilościach. – Musi smakować pite bezpośrednio z puszki – szklane butelki na takim wydarzeniu jak Woodstock są nieporęczne, a przede wszystkim zabronione. Kufelek też raczej odpada, chyba że ktoś lubi piwo z kurzem 🙂 – Musi być wypijalne bez zchładzania – są piwa, które bez uprzedniego schłodzenia są nieprzyswajalne. – Musi być tanie – wypicie kilkunastu piw dziennie w ciągu kilku dni trochę kosztuje. – Nie może być zbyt mocne – nie chodzi nam przecież o szybką bombę na słońcu w bonusie z udarem. Chcemy dobrze się bawić i utrzymywać dobry humor popijając smaczne piwko 🙂 – Musi być łatwo dostępne – nie może być to piwo zbyt wyszukane, gdyż można go po prostu nie znaleźć w żadnym sklepie. Najlepsze są więc piwa z marketów ogólnopolskich sieci. – Nie może się zbyt szybko wygazować – niestety to jest domena wielu piw pitych w cieple i prosto z puszki – bardzo szybko tracą gaz, a potem są już nie do wypicia. Walory takie jak zapach, kolor i piana są z oczywistych względów w tym zestawieniu pomijane 🙂 Aby zawęzić grupę kandydatów na najlepsze piwo woodstockowe ograniczłem się do najbardziej znanych, puszkowych, najtańszych i w miarę smacznych piw marketowych nie przekraczających 6% alk. Do testu wybrałem 6 piw z dwóch najpopularniejszych dyskontów oraz jednego dużego marketu. Kolejność przypadkowa: 1. Argus Premium (Łomża) 2. Argus Niepasteryzowane (Łomża) 3. Deep (Jędrzejów) 4. Donner Premium (Van Pur) 5. Keniger (Łódzkie) 6. Junak Premium (Łódzkie) W tym miejscu muszę zaznaczyć, że żadne z wyżej wymienionych piw nie powinno służyć za wzór prawdziwego piwa! Są to twory piwopodobne, tanie, kryzysowe, z zastosowaniem tylko w niektórych konkretnych przypadkach. Nikogo nie namawiam do spożywania ich na co dzień, a wręcz przed tym przestrzegam! Próbowane przeze mnie piwa nie zostały schłodzone, a wręcz przeciwnie leżały pewien czas na słońcu, aby ich temperatura była nieco wyższa od temp. pokojowej. Połowa piwa pita była z kufelka, a połowa bezpośrednio z puszki. Gdy w puszce pozostało ok 1/3 piwa, zostawała ona odstawiana na ok 60 minut, w celu zbadania czasu w jakim piwo się odgazowuje. Oto wyniki: Piwo nr 1: Smak: Słodki, cierpki, niewyraźny, mdły, alkoholowy. Ciężko jest wypić jedno w całości. Schłodzone jeszcze ujdzie z trudem, ale ciepłe jest męczarnią. To bardzo popularne piwo na Woodstocku, ale ja się nie odważę. %: 5,0% alk. Cena: 1,44zł (czasowa promocja, normalna cena to niecałe 2zł) Nagazowanie: Z początku tak wysokie, że aż siada na żołądku. Po godzinie dalej wyczuwalne, ale piwo jest niestety wciąż ciężkie i niesmaczne. Piwo nr 2: Smak: Łagodny, słodkawy z lekką goryczką. Pije się dobrze zarówno z kufla jak i z puszki. Wyższa temperatura nie przeszkadza zbytnio, treściwość spora, więc obawiam się, że w większej ilości piwo mogłoby być ciężkie do picia. %: 5,7% alk. Cena: 1,99zł Nagazowanie: Na początku w sam raz, po ponad godzinie piwo wciąż świetnie nagazowane i bardzo smaczne! Piwo nr 3: Smak: Żółta woda. Praktycznie bez smaku, z bardzo lekką słodyczą w tle. Ciepłe pieni się jak diabli. Trochę wodniste. Puszka nie przeszkadza w piciu. %: 4% alk. Cena: 1,39zł Nagazowanie: Bardzo mocne i grube, ale nie pompuje brzucha, więc można pić 🙂 Po godzinie dalej wyczuwalne i piwo nabiera jakby smaku. – Nie jest źle. Piwo nr 4: Smak: Jeszcze bardziej wodniste niż poprzednie piwo, jeżeli tam były jakieś piwno-słodowe przebłyski, to tutaj nie ma nic, poza tym, że pod koniec jest trochę kwaskowe. Ale pije się nieźle. %: 4% alk. Cena: 1,34zł Nagazowanie: Średnie, drobne. Po godzinie znacznie osłabło, ale wciążbyło wyczuwalne. Piwo nr 5: Smak: Przyznam, że to był mój cichy faworyt i nie zawiodłem się, ponieważ piwko jest smaczne, lekkie, delikatnie chmielowe i pije się je bardzo przyjemnie. %: 4,8% alk. Cena: 1,49zł Nagazowanie: Średnie, dość drobne. Po godzinie wciąż wyraźne. Piwo nr 6: Smak: Lekkie, słodowe, słodycz nienachalna, ale finisz cierpki i ciężki. Jest w tym piwie coś co wykrzywia twarz z każdym łykiem. Nie wiem co to, ale piwo jest bardzo ciężkie do wypicia, a szczególnie w większych ilościach. Okropne. %: 5,7% alk. Cena: 1,89zł Nagazowanie: Spore, a po godzinie cały czas mocne. Jednak wciąż piwo jest ciężkie i cierpkie. Podsumowując najlepszym piwem z całej szóstki jest bez cienia wątpliwości piwo nr 2, czyli „Argus Niepasteryzowane”, przy czym jest ono jednocześnie najdroższe. Idealnym połączeniem ceny i jakości wydaje się być zatem Keniger, czyli piwo nr 5. Na pewno jedno z tych dwóch piw będzie najlepszym wyborem. Pozosatłe piwa pozostały daleko w tyle. Piwa nr 3 i 4 są wypijalne, ale bardzo wodniste, przez co mdłe i nieprzyswajalne w większych ilościach. Piwa nr 1 i 6 są niewypijalne bez uprzedniego schłodzenia, ciężkie, alkoholowe i niesmaczne – zdecydowanie odradzam. Jak już wspominałem wcześniej nikogo nie namawiam do picia wyżej opisanych piw i nie polecam ich w żadnym innym wypadku niż duża impreza lub kryzys finansowy. Mając ograniczony wybór oraz niewielkie finanse, a z drugiej strony dużą potrzebę ilościową i jakościową jesteśmy zmuszeni dokonać wyboru „mniejszego zła”, i tym „mniejszym złem” dla naszego samopoczucia będą z pewnością piwa 'Keniger” i „Argus Niepasteryzowane”. Kto jednak ma możliwość niech nabierze chęci i znajdzie nieco czasu, aby wybrać się do Witnicy lub przynajmniej poszukać w sklepach w Kostrzynie prawdziwego, zdrowego, bardzo smacznego, a przy tym również niedrogiego piwa Lubuskiego. Pozdrawiam i życzę miłej zabawy! ) Podczas wczorajszych testów w dość szybkim tempie wypiłem 6 tanich, ciepłych i niekoniecznie smacznych piw. W głowie mi już całkiem mocno szumiało, a kilka łyków przyparwiło mi niewyraźny grymas na twarzy, lecz ku mojemu zdziwieniu dzisiejszy poranek nie należał do szczególnie ciężkich. Jest to całkiem dobry prognostyk przed wcieleniem wyników mojego testu w życie:) Końcowy rezultat postaram się opisać zaraz po powrocie. Ceny w Norwegii są tematem wokół którego, wydaje się, narosło równie wiele kontrowersji, co wokół polowania na wieloryby czy masowej hodowli łososi. Pomogły w tym zapewne opowiadania starszych roczników, które dwadzieścia lat temu poza norweskimi koronami za truskawkowe zbiory przywoziły także historie o kolosalnych cenach za najbardziej podstawowe produkty. Od tego czasu wiele się zmieniło, również w Polsce. Mimo, iż wiele produktów czy usług wciąż jest w Norwegii droższych to dysproporcje stają się coraz mniejsze. Zanim więc kolejne bagażniki zostaną po dach wypakowane makaronami, a bagaże podręczne kabanosami, warto zapoznać się z poniższym artykułem i zaplanować, co naprawdę opłaca się ze sobą zabrać. Wyjazd do NORWEGII NAPRAWDĘ NIE MUSI BYĆ DROGI! SKLEPY SPOŻYWCZE Prawie wszystkie sklepy oferujące produkty spożywcze należą do wielkich sieciówek (jednak są to norweskie sieci sklepów, których nie spotkacie nigdzie indziej, za wyjątkiem jednej marki). Najpopularniejsze z nich to KIWI, EuroSpar, Rema 1000, Coop Xtra. Ceny produktów w sklepach mogą się nieznacznie różnić w poszczególnych regionach, dlatego też na południu Norwegii za najtańsze z nich uznaje się KIWI i Rema 1000, Natomiast na północy najlepiej robić zakupy w EuroSpar, czy też w największych sklepach Obs. Najdroższe produkty, podobnie jak w Polsce, znajdziemy w małych kioskach takich jak 7-Eleven czy Narvesen. Takie sklepy można przyrównać do naszych Żabek. Zlokalizowane głównie w centrach miast czy miejscowości mają w jednym przypadku dużą przewagę nad swoimi większymi odpowiednikami – zazwyczaj działają w niedzielę. W tym miejscu należy wspomnieć, że w Norwegii od wielu lat istnieje niedzielny zakaz handlu. Warto o tym pamiętać planując swoją podróż czy wycieczkę i jeśli to możliwe, zrobić zapasy wcześniej. Ponadto bardzo popularną siecią sklepów jest Joker, który dokładnie tak jak w talii kart, pojawia się wtedy, gdy go najbardziej potrzebujemy – często nawet w najmniejszych miejscowościach i równie często otwarty jest także w niedziele. Jednak trzeba przyznać, że do najtańszych nie należy, warto więc traktować go jako opcję awaryjną. Piekarnie, oferujące sprzedaż detaliczną, szczególnie na północy, są rzadkością. Dla przykładu, w Tromso działa wyłącznie jedno takie miejsce o nazwie Tromso Bakeri i zlokalizowane jest poza centrum, w industrialnej części portowej. Świeżego chleba należy zatem szukać na zwykłych, marketowych półkach. To właśnie tu dostarczane jest nie tylko gorące pieczywo, ale także drożdżówki, torty i ciasta z cukierni. Wytrawni łowcy okazji, podobnie jak w Polsce, przed wyruszeniem na zakupy powinni sprawdzić cotygodniową gazetkę z promocjami, aby nie pominąć żadnej atrakcyjnej oferty! Większość z nich można znaleźć oczywiście przed wejściem do sklepu, ale warto również sprawdzić wersje online, zanim podejmie się decyzje, do którego marketu trzeba się w tym tygodniu wybrać. Kliknij w poniższe nazwy supermarketów, aby przenieść się na stronę z aktualnymi ofertami (na stronach internetowych należy szukać zakładki „kundeavis”, często wymagany jest kod pocztowy miasta, gdyż ceny i promocję różnią się w zależności od regionu). Alternatywą dla super- i minimarketów są sklepiki prowadzone przez Azjatów (Chińczyków, Hindusów, Turków). Często ceny podstawowych artykułów (warzyw, owoców) czy gotowych dań są niższe. Większość z nich ma bardzo szeroki asortyment egzotycznych produktów z całego świata w tym naszych polskich takich jak barszcz, kapusta kiszona czy polskie słodycze. W związku z tym, jeśli ktoś koniecznie chce zjeść w Norwegii flaczki to powinien zajrzeć do właśnie tego rodzaju sklepów. WSKAZÓWKI JAK KUPOWAĆ TANIEJ I NIE PRZEPŁACAĆ Przy odrobinie wiedzy i rozsądku zakupy na cały dzień mogą kosztować w Norwegii mniej niż w Polsce (a co najmniej tyle samo). Trzeba tylko wiedzieć jak, gdzie i czego szukać. Poniżej przedstawiamy kilka przydatnych tricków, którymi warto się kierować w czasie zakupów w supermarkecie. TILBUD! Hasło, które powinno przyciągnąć wzrok każdego łowcy okazji. Oznacza nic innego jak „ofertę” czy też okazję, na którą warto spojrzeć! W Norwegii często zdarzają się wręcz szokujące przeceny. Bardzo często pojawia się przecena na puszki Coca-coli 0,33l z 19,90 na 5,90NOK, a wtedy cena jest już identyczna jak w Polsce. MLEKO I CHLEB W PONIEDZIAŁEK Niektóre z sieci oferują każdego tygodnia specjalne, poniedziałkowe promocje. Mleko i chleb przecenione o 50% najczęściej można było dostać w sklepach Eurospar i Rema 1000. Co ważne, nie trzeba pojawić się w sklepie z samego rana. Produkty te dostępne są w tej cenie przez cały dzień i chyba nigdy nie zdarzyło się, by któregoś z nich zabrakło. Zważywszy na regularną cenę chleba i nabiału, naprawdę warto skorzystać z tych promocji. Pełnoziarniste chleby potrafią w Norwegii kosztować nawet 40NOK, a po przecenie są warte równowartość 9 złotych, co przy ostatnich cenach w Polsce, nie jest aż tak wygórowaną kwotą. Podobnie rzecz się ma z mlekiem, które w cenie regularnej kosztuje około 20NOK, a po przecenie raptem 4,50 złotego. FIRST PRICE Nie bój się sięgać po produkty marki „First Price”. O ile w Polsce supermarketowe marki nie mają dobrej opinii, tak w Norwegii każdy jeden produkt opatrzony logo „First Price” oferuje dobrą jakość. Począwszy od warzyw w puszcze kończąc na herbacie, najtańsze artykuły nie odbiegają od standardów pozostałych produktów dostępnych w sklepach. Konkurencyjna jest zapewne cena, nie tylko w stosunku do cen norweskich, ale także dla polskich. Dla przykładu, za dwulitrowy sok pomarańczowy (100%) zapłacimy 12,90NOK (ok. 5,50 PLN). Produkty First Price można znaleźć przede wszystkim w marketach Eurospar. 10 kroners marked Od czasu do czasu supermarkety wprowadzają tygodniową akcję pod tytułem „10 kroners marked”. Podczas takiej oferty dziesiątki produktów sprzedawane są w cenie 10NOK (ok. 4,30PLN), a te tańsze zwykle można nawet znaleźć w promocjach 2 za 10NOK. Przecenione są wtedy np. mielone mięso, napoje gazowane, wędliny, sery, słodycze, artykuły gospodarcze itd. Warto zaopatrzyć się w wiele artykułów, szczególnie jeśli podróżuje się większą grupą po Norwegii. uttgang pa dato Coś, co od niedawna dopiero zaczęło wkraczać do Polski, w Norwegii funkcjonuje już od wielu lat. Są to lodówki z artykułami z krótką datą przydatności do spożycia. Większość supermarketów ma wyznaczoną lodówkę z towarami, którym kończy się termin ważności, a ceny obniżone są zazwyczaj nawet o 50%-80%. Obok lodówek zwykle zlokalizowany jest również kosz z „suchymi” artykułami. Produkty można podzielić na dwie kategorie. „Best for” czyli „najlepiej spożyć przed”, oznacza, że dana rzecz wciąż jest zdatna do spożycia, ale po wyznaczonym terminie może utracić walory smakowe. „Utgatt pa dato” to z kolei „przedawniona data”, Taką naklejkę stosuje się rzadziej, ale w przypadku produktów suchych czy słodyczy nie trzeba się tego bać. Z doświadczenia wiemy, że w Norwegii, a w szczególności na północy, jedzenie psuje się dużo wolniej. RYBY Będąc w Norwegii warto pytać o ryby! Jeśli nie będą dużo tańsze niż w Polsce, na pewno będą w tej samej cenie. Dla przykładu podczas pobytu w Tromso koniecznie trzeba wybrać się do sklepu Eidehandel. Oprócz standardowych, dostępnych powszechnie artykułów, sklep oferuje najróżniejsze rodzaje ryb i owoców morza z codziennych połowów. Za kilogram ryby o nazwie „sei”, czyli czarniaka w formie filetu nie zapłaci się wiecej niz 50NOK (ok. 20PLN). Grzechem byłoby nie zjeść przepysznej ryby, która jest tańsza od mięsa. ŁOSOŚ WĘDZONY 100g 28,90NOK 15 PLN TANIEJ NIŻ W POLSCE filet z dorsza 1kg 112,00NOK 48,00 PLN PODOBNIE JAK W POLSCE MAKRELA W PUSZCE 2X110G 12,90NOK 5,10 PLN PODOBNIE JAK W POLSCE FILET Z CZARNIAKA 1KG 49,90NOK 21 PLN TANIEJ NIŻ W POLSCE PALUSZKI RYBNE 750G 19,90NOK 8,55 PLN TANIEJ NIŻ W POLSCE TUŃCZYK W PUSZCE 170G 9,90NOK 3,80 PLN TANIEJ NIŻ W POLSCE WARZYWA I OWOCE (NAJEDŹ KURSOREM, ABY POZNAĆ CENy w norwegii) BROKUŁ 1 SZT. 21,90 NOK KALAFIOR 1 SZT. 21,90 NOK POMARAŃCZA 1 SZT. 13 NOK AWOKADO 1 SZT. 10,00 nok MANGO 1 SZT. 29,90 nok MROŻONY SZPINAK 450g 12,90 nok SAŁATA LODOWA 1 SZT. 24,90 NOK OGÓREK ZIELONY 1 SZT. 19,90 NOK BRZOSKWINIA 1 SZT. 10,90 NOK ILE KOSZTUJE 1 KILOGRAM: MARCHWI 26,90 NOK PAPRYKI CZERWONEJ 49,90 NOK POMIDORÓW 36,90 NOK PIECZAREK 39,90 NOK ZIEMNIAKÓW od 9,90 nok BANANÓW 22,90 nok TRUSKAWEK 119,90 NOK JABŁEK OD 37,90 NOK CEBULI 19,90 NOK PIECZYWO CHLEB PSZENNY FIRST PRICE 8,90NOK 3,50 PLN LOMPER (PLACEK Z MĄKI ZIEMNIACZANEJ) 5,90NOK 2,60 PLN CHLEB PEŁNOZIARNISTY 27,50NOK 11,80 PLN TORTILLA PSZENNA FIRST PRICE 7,90NOK 3,50 PLN PIECZYWO KRUCHE WASA 13,90NOK 6 PLN INNE ARTYKUŁY ŻYWNOŚCIOWE MLEKO 1L 20,60 NOK (9,20 PLN) SER ŻÓŁTY 1KG 110 NOK (49,50 PLN) ŚMIETANA 18% 18,20 NOK (7,90 PLN) JAJKA KLASY M 12 SZT. 24,90 NOK (11 PLN) MUSLI CRUNCHY 19,90 NOK (9 PLN) SER DO SMAROWANIA 175G 32,50 NOK (13,90 PLN) FRYTKI MROŻONE 1,2KG 27,90 NOK (11,90 PLN) MAKARON FUSILI FIRST PRICE 1KG 13,90 NOK (6 PLN) MAKARON SPAGHETTI FIRST PRICE 1KG 11,90 NOK (5,30 PLN) PASTA RYBNA KAVIAR 9,90 NOK (4,30 PLN) RYŻ JAŚMINOWY 9,70 NOK (4,20 PLN) FASOLA W PUSZCE 8,50 NOK (3,60 PLN) POMIDORY W PUSZCE 7,90 NOK (3,50 PLN) PARÓWKI 1KG 21,90 NOK (9,40 PLN) NAPOJE PIWO BEZALKOHOLOWE MUNKHOLM 0,33L WODA GAZOWANA FIRST PRICE 1,5L ALKOHOL Alkohol w Skandynawii (a w szczególności ceny w Norwegii) to osobna historia na kolejny post, jednakże nie ulega wątpliwości, że dostęp do alkoholu nie jest tak swobodny jak w Polsce. Piwa do 4,5% zawartości alkoholu są sprzedawane w supermarketach do godziny w dni powszednie i do godziny w soboty. W niedzielę obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu poza lokalami. Po mocniejsze trunki ( w tym piwo powyżej 4,5%) trzeba wybrać się do rządowego sklepu Vinmonopolet. Zapewne również niejeden turysta słyszał o kosmicznych cenach za butelkę piwa czy też butelkę wódki. Oczywiście jest prawdą, że najtańsze piwo kosztuje równowartość 11 złotych, ale mamy równie szokującą wiadomość: W Norwegii niektóre alkohole są tańsze niż w Polsce! Jak to możliwe? W Norwegii akcyza nie jest procentowa, lecz wynosi stałą kwotę, dlatego alkohole z tej najdroższej półki paradoksalnie są tańsze niż w Polsce. Zatem jeśli ktoś zamiast „zwykłej” wódki gustuje w 18-letniej whisky to z pewnością będzie pozytywnie zaskoczony ceną. Również jeśli ktoś zamawia Moet&Chandon zamiast „Igristoje” z Biedronki to Norwegia jest dobrym miejscem na zakupy. Sprawdźcie poniżej przykładowe ceny w Norwegii w sklepie Vinmonopolet: PIWO RINGNES 0,5L 25,90NOK 11 PLN DROŻEJ NIŻ W POLSCE ABSOLUT WÓDKA 0,7L 339,90NOK 147 PLN DROŻEJ NIŻ W POLSCE WINO GATO NEGRO 0,75L 104,90NOK 45 PLN DROŻEJ NIŻ W POLSCE MACALLAN TRIPLE CASK 18 2621,90NOK 1179 PLN TANIEJ NIŻ W POLSCE JOHNNY WALKER BLUE LABEL 0,7L 1549,90NOK 666 PLN TANIEJ NIŻ W POLSCE moet&chandon imperial 1,5l 989,90NOK 445 PLN PODOBNIE JAK W POLSCE CENA PALIWA W NORWEGII Norwegowie mają najdroższą benzynę w Europie, zatem warto przygotować się na spory wydatek. Cena może wynieść nawet 7,50zł/litr. Jednak należy nadmienić, że ceny w ciągu doby mogą zmieniać się nawet o 5NOK na litrze. Średnio litr 95 kosztuje od 13NOK do 18NOK. Jeśli chce się nieco zaoszczędzić, należy wystrzegać się godzin szczytu w ciągu dni powszednich, kiedy większość wraca z pracy do domów oraz piątków, kiedy większość Norwegów wyjeżdża poza miasto. Zawsze warto tankować na stacjach samoobsługowych, nawet tych zlokalizowanych przy lotniskach. Ceny, w porównaniu z tradycyjnymi stacjami, mogą się różnić o nawet 1NOK na litrze. Nie ma również jednej marki, która byłaby tańsza w porównaniu do pozostałych stacji benzynowych. Z pewnością Polacy będą dobrze kojarzy stację Circle K (były Statoil), obecną również na polskim rynku, BEZOŁOWIOWA 95 18,060 NOK PŁATNOŚĆ KARTĄ CZY GOTÓWKĄ? Obrót gotówką w Norwegii praktycznie nie istnieje, a przynajmniej jest mocno ograniczony. Oczywiście, można płacić banknotami, ale jest to bardzo rzadko spotykane. Wszędzie istnieje możliwość płatności kartą, a niektóre z kas, zarówno samoobsługowe jak i tradycyjne, są przeznaczone wyłącznie dla klientów korzystających z rozwiązań elektronicznych. Popularny jest również system Vipps, czyli odpowiednik polskiego Blika. Minusem jest fakt, iż Vipps dostępny jest jedynie dla posiadaczy norweskich numerów telefonów oraz konta w norweskim banku, zatem turyści mogą o tej opcji zapomnieć. W wielu miastach nie istnieją kantory, warto więc zorganizować sobie gotówkę wcześniej, jeśli akurat w ten sposób chcemy płacić. Wyjeżdżając do Norwegii warto zaopatrzyć się w kartę multiwalutową, taką jak np. Revolut – ten bank zwykle oferuje znacznie korzystniejsze kursy walut niż można dostać w kantorze. Co to jest zorza polarna? Wszystko co musisz wiedzieć o zorzy - jak powstaje zorza, jakie ma kolory - jednym słowem lekcja fizyki w pigułce. Zion National Park Informacje praktyczne - jak dojechać, które trasy wybrać, na co uważać w Zion. Jak dotrzeć do The Narrows i gdzie... Tailgating może nie być rzeczą w tym roku, ale możesz pić jak tailgating. Aby to zrobić skutecznie, potrzebujesz tylko jednego: taniego piwa. Tanie piwo jest tak samo niezbędne do picia kultury, jak każdy inny silny napój. Niektóre kultury mogą cenić wino lub alkohole wysokoprocentowe lub coś zupełnie innego, ale pod koniec dnia jest szansa, że uda ci się znaleźć tanie piwo bez względu na to, gdzie jesteś. Więcej piwa Najważniejsze piwa rzemieślnicze w historii Najlepsze niskokaloryczne piwa rzemieślnicze Najlepsze piwa IPA Jak czy nie mogli? Tanie piwa są (oczywiście) łatwe w portfelu, zwykle mają niską zawartość alkoholu i można je przebić, ponieważ są tylko krok lub dwa od bycia wodą gazowaną. Mając to na uwadze, w The Manual zebraliśmy się, aby zobaczyć, jakie są najlepsze tanie piwa. Wkrótce po rozpoczęciu dyskusji zdaliśmy sobie sprawę, że przed utworzeniem listy musimy dowiedzieć się kilku rzeczy. Po pierwsze, czy skupilibyśmy się na zwykłych piwach, piwach lite, czy na obu? Czy wzięlibyśmy pod uwagę regionalne tanie piwa? A co z tanimi piwami, które są technicznie piwami rzemieślniczymi? Zdecydowaliśmy się, co następuje: Pod uwagę brane będą zarówno piwa zwykłe, jak i lite. W przypadku marki, która ma oba, wybraliśmy lepszą. Jeśli chodzi o przysmaki regionalne, zostały one wzięte pod uwagę. (Czy dostaliśmy je wszystkie? Oczywiście, że nie, ale staraliśmy się mieć jakąś fajną reprezentację regionalną.) Jeśli chodzi o rzemiosło, ale tanie – przepraszam, Yeungling, nie udało się. Czy na tej liście mogą znajdować się inne piwa? Oczywiście. Jesteśmy pewni, że przegapiliśmy 60% ulubionych przez naszych czytelników. Daj nam znać w komentarzach, które z nich przegapiliśmy, więc mamy pretekst, aby wejść do każdego baru nurkowego i stacji benzynowej, na które się natkniemy, aby upewnić się, że je wypróbujemy (oczywiście w imię nauki). Niebieska wstążka Pabst Niebieska wstążka Pabst / Facebook To, co kiedyś było piwem twojego dziadka, przekształciło się w ciągu ostatniej dekady w wodę życia młodych i modnych. Niezależnie od tego, czy kupujesz go w 12-uncjowej puszce, wysokim chłopcu, butelce czy beczce, wiesz, co dostajesz za każdym razem, gdy podnosisz PBR do ust: trochę nasycenia dwutlenkiem węgla, najmniejszy ślad piwa i szepty w Twojej głowie, że musisz kupić więcej wosku do wąsów. {{#url}} KUP TERAZ {{/ url}} Narragansett Narragansett Beer / Facebook Kiedyś występował tylko na północnym wschodzie, w Providence w stanie Rhode Island browar z siedzibą w kraju powoli rozszerzył swoją dystrybucję w całym kraju i nie wykazuje oznak spowolnienia. Linia Narragansett zawiera teraz shandy, ale prawdziwa radość polega na przedzieraniu się przez sześciopak wysokich chłopców, siedząc z palcami na piasku. Smakuje jak tanie piwo, a czasem to wszystko, czego potrzebujesz. DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ Rolling Rock Rolling Rock / Facebook Pochodzący z Latrobe w Pensylwanii firma Rolling Rock pracowała nad agresywnym rozwojem marki dzięki zielonej butelka, logo konia (które zostało wybrane przez zespół emo-rockowy z początku XXI wieku Something Corporate dla ich gadżetów Piano Rock) i „pełny” (ich słowa, nie nasze) profil smakowy. Jest ostry i ma smak, jasne, ale powiedzenie, że Rolling Rock jest pełny, to jak powiedzenie, że każdy z personelu The Manual mógłby pokonać Dwaynea „The Rock” Johnsona w pojedynku siłowania się na rękę. {{#url }} KUP TERAZ {{/ url}} Tecate Tecate / Instagram Siedząc na zewnętrznym patio w lokalnej restauracji meksykańskiej (lub po prostu siedząc na swoim podwórku) i mieszcząc garść po F chipsy i salsa czekając na talerz tacos, czy jest coś lepszego niż lodowata Tecate? Nie, nie ma. Mając wystarczająco dużo smaku, abyś wiedział, że pijesz piwo, ale nie tak bardzo, aby przytłoczyć cokolwiek innego, Tecate to jeden z najlepszych sposobów na przyjemną, długą sesję objadania się taco. {{#url }} KUP TERAZ {{/ url}} National Bohemian National Bohemian / Facebook Być może jedno z najbardziej rozpoznawalnych piw na liście dzięki jednookiemu człowiekowi na puszce, Natty Boh był pierwotnie piwem Chesapeake, Maryland przed ekspansją (mimo że większość piwa jest nadal sprzedawana w rejonie Baltimore). Nie można również zapomnieć o łamigłówkach z czapkami, które zapewniają godziny rozrywki (czytaj: krzyczenie na przyjaciela, który ciągle mówi głupie odpowiedzi) do późnych godzin nocnych. {{#url}} KUP TERAZ {{/ url}} Budweiser Budweiser Piwo tak wszechobecne, że dosłownie przemianowano je na „Ameryka” na dwa lata, Budweiser jest podstawą amerykańskiej kultury bez względu na to, gdzie jesteś. Cracking a Bud Heavy jest tak amerykański, jak mógłby być amerykański. Gdyby to było w czasach Waszyngtonu, na pewno wiesz, że obraz „Crossing the Delaware” przedstawiałby go walącego w piwo i przygotowującego się do rzucenia puszką w Brytyjczyków. DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ Miller High Life Miller High Life / Facebook To Szampan Piw – samozwańczy szczyt klasy w mniej lub bardziej bezklasowej grupie piw. Czego więcej od tego potrzebujesz? Na prawdę teraz. Czy to nie wystarczy, aby Cię przekonać, że warto to pić, kiedy potrzebujesz taniego piwa? Nie? Dobrze, jest też w puszkach moro. Zadowolony teraz? {{#url}} KUP TERAZ {{/ url}} Rainier Rainier Beer / Facebook Kolejny browar, który został ostatecznie sprzedany i jest teraz warzony kontraktowo, piwo Rainier jest podstawą w Północno-zachodni Pacyfik (skąd pochodzi). Z tym piwem nie ma żadnych fanaberii – dostajesz rześki lager przypominający lodowate rzeki, które przepływają przez okolicę. Ponadto stylizowane logo R jest jednym z najbardziej zapadających w pamięć logo piwa, które można znaleźć na puszkach. {{#url}} KUP TERAZ {{/ url}} Original Cream Ale Original Cream Ale / Facebook Podczas gdy Genesee Brewing Company produkuje wiele piw, wyróżniającym się produktem jest Original Cream Ale. Zdobywca wielu piwnych nagród, to cream ale jest przyjemną alternatywą dla tanich jasnych lagerów dostępnych na rynku dzięki procesowi kräusening, w którym piwowar używa brzeczki do zagęszczenia piwa zamiast cukru. { {#url}} KUP TERAZ {{/ url}} Hamms Hamm „s / Facebook Podobnie jak wiele klasycznych piw amerykańskich, Hamms zostało założone przez niemieckiego imigranta w XIX wieku. Podczas gdy marka zmieniała właściciela na przestrzeni lat (i jest obecnie produkowana przez MillerCoors), rzeczy w puszce nie zmieniły się zbytnio. Ostre i lekkie, Hamms jest tak samo łatwe do picia, jak tylko się da. To także wspaniały gracz w kotle. {{# url}} KUP TERAZ {{/ url}} Rekomendacje redaktorów 20 najpopularniejszych piw do kupienia w 2021 roku 11 rodzajów kufli do piwa dla każdego stylu piwa 15 najlepszych marek whisky żytniej poniżej 50 USD Najlepsze marki piwa imbirowego T o Pij teraz Najlepsze świąteczne piwa do wypchania pończoch PRZEWAGA PUSZKI NAD BUTELKĄ Czy tego chcemy, czy nie - puszki są wśród nas. Wystarczy wejść do marketu i się trochę rozejrzeć. W puszkach kupujemy owoce (ananasy, brzoskwinie), warzywa (kukurydza, groszek), a nawet mięso (konserwy) i mleko. Nie można oczywiście zapominać o wszechogromnej ilości napojów w puszkach i nie chodzi mi tu tylko o piwo. Czy jest ktoś na świecie, kto nigdy nie pił Coli, bądź innej Pepsi z puszki? Może i jest, ale z pewnością nie mieszka on w cywilizowanej części naszego globu. HISTORIA PUSZKI PO PIWIE Puszka może być stalowa, bądź wykonana z aluminium. Jaka jest różnica to chyba wiecie. W obecnych czasach piwo jest lane (z bardzo nielicznymi wyjątkami) tylko do puszek aluminiowych. Jednak nie zawsze tak było. Pierwszy raz piwo zapuszkował w 1933 roku niejaki Gottfried Krueger, rzecz jasna miało to miejsce w USA. A już dwa lata później pierwsze piwo w puszkach trafiło do normalnej sprzedaży. Puszka o pojemności 0,33 litra ważyła 100 gram (to naprawdę sporo), bo.....była to zwykła stalowa puszka z blachy! Potem pojawiła się blacha ocynkowana, ale prawdziwy przełom nastąpił dopiero w 1958 roku, gdy pojawiła się pierwsza aluminiowa puszka. Niestety do jej otwarcia potrzebny był nóż, bądź inne ostre narzędzie. Na wygody trzeba było poczekać, aż do 1974 roku, kiedy to pojawiła się pierwsza puszka z zawleczką, zwaną również kluczykiem. W takiej formie aluminiowa puszka przetrwała do naszych czasów. PUSZKA W POLSCE Jako, że Polska to „zaścianek” jak mawiają niektórzy – pierwsze produkowane u nas piwo puszkowe pojawiło się na rynku dopiero w 1991 roku. Można by rzec, że to całkiem niedawno. Pamiętam doskonale jak będąc wówczas dzieckiem zbierało się tu i ówdzie puszki po piwie ;) Pierwsze piwa w puszkach, miały pojemność tylko 0,33 litra, dopiero po kilku miesiącach weszły do użycia tak popularne półlitrowe (obecnie, jak łatwo zauważyć ten trend się odwraca). Obecnie browary leją coraz więcej piwa do puszek, a coraz mniej do butelek. Szczególnie łatwo to zauważyć, stojąc przy półkach z piwem w tych wszystkich super-, hiper-, sripermarketach. Chociaż prawdę mówiąc w małych sklepikach też się da to zauważyć. Wypadało by się zastanowić jaki jest tego powód, kto za tym stoi? Czy Polacy sami chcą pić piwa w puszkach, czy są do tego w pewien sposób „zmuszani”? ZALETY PUSZKI Z pewnością nie ma jednego konkretnego powodu odpowiadającego na powyższe pytania. Za ten stan rzeczy odpowiada kilka bardziej złożonych zależności. 1. Po pierwsze główną przewagą puszki nad butelka jest jej waga. Puszka waży 18-20 gram, butelka natomiast 350-450 gram! Mniejsza waga to oczywista korzyść zarówno dla browaru, hurtowni, jak i samego konsumenta. Dana ilość transportowanego z browaru do hurtowni piwa w puszkach, waży sporo mniej niż ta sama ilość piwa w butelkach, więc teoretycznie jednorazowo można tego piwa przewieźć więcej. Wiadomo, że każdy samochód ma swoją dopuszczalną masę całkowitą. Poza tym sam transporter (skrzynka) też swoje waży, a karton i folia, w której są puchy z pewnością nie przekraczają kilograma. Na kilkudziesięciu, czy kilkuset skrzynkach różnica jest znacząca. Daje to niższe koszty w przeliczeniu na litry przetransportowanego piwa dla browaru, a później dla hurtowni, która to samo piwo rozwozi do sklepów. Konsument ma także z tego korzyść. Przykład: mieszkacie na wsi, macie do sklepu kilometr, lepiej nieść w plecaku, czy siatce 10 piw w butelce, czy w puszce? Inny przykład: lubicie spacerować po górach z browarkiem w zanadrzu? Wtedy dopiero docenia się wagę zawartości plecaka. Nie oszukujmy się waga opakowania ma duże znaczenie także dla konsumenta. 2. Druga ważna rzecz to objętość. Standardowy karton piw w puszkach zawiera 24 sztuki. Skrzynka nie dość, że jest sporo większa to zawiera tylko 20 piw! Nie będę tutaj bawił się w pomiary, ale widać na oko, że skrzynka zajmuje więcej miejsca niż karton piwa puszkowego. Ten punkt bezpośrednio wiążę się z powyższym punktem. Jeśli dana ilość piwa zajmuje mniej miejsca, to teoretycznie można jednorazowo tego piwa przewieźć więcej (o ile transport nie przekroczy dopuszczalnej masy). Mniejsza objętość = więcej kartonów = więcej palet = mniejsze koszty transportu. Ponownie zyskuje browar i hurtownia. Zakładam, że większość browarów sama dowozi piwo do hurtowni, chociaż nie mam pewności, czy tak jest w rzeczywistości. Tak, czy siak ktoś to piwo musi przewieźć i na pewno lepiej wyjdzie na puszce niż butelce. 3. Po trzecie butelka oprócz tego, że jest ciężka - jest ze szkła, które przepuszcza światło. Przez puszkę natomiast jak wiadomo żadne światło nie przeniknie. Najmniej światła przepuszczają brązowe butelki, najwięcej oczywiście te z białego (przeźroczystego) szkła, ale takich jest w Polsce bardzo niewiele, natomiast zielonych jest już całkiem sporo. Nie każdy wie, że światło niekorzystnie działa na piwo. Pod jego wpływem izoalfakwasy pochodzące z chmielu, utleniają się (fotoliza) i wtedy powstaje związek o wdzięcznej i „śmierdzącej” nazwie izopentenylomerkaptan. Zasada jest taka, że im piwo bardziej nachmielone, tym to zjawisko nasila się. Owy związek w gwarze piwnej określany jest jako zapach skunksa, chociaż niektórzy błędnie określają go zapachem skuna. Jak to pachnie? Wystarczy otworzyć pierwszą lepszą zieloną butelkę z piwem i powąchać. Dla nieświadomego piwosza, takie piwo będzie pachnieć „intensywnie chmielowo”, ale dla znawcy piwnego rzemiosła jest to po prostu wada. Aczkolwiek w małym stężeniu jest to wada dopuszczalna. 4. Kolejna rzecz to koszty wytworzenia. I tu jest mały zonk, ponieważ okazuje się, że puszka kosztuje więcej niż butelka. Koszt zakupu puszki dla browaru to około 50 groszy, natomiast koszt nowej butelki oscyluje w granicach 30-40 groszy! Ale jest to koszt tylko i wyłącznie samej butelki. Do tego dochodzi kapsel i etykieta, przeważnie z kontrą i krawatką. I to wszystko też przecież kosztuje. Wychodzi więc na to, że łączne koszty butelki i tych dodatków mnie więcej równają się kosztom samej puszki. Prawda jest jednak taka, że browar musi posiadać jakiś sprzęt do kapslowania i etykieciarkę, które najpierw trzeba zakupić, a z biegiem czasu konserwować i naprawiać.... To wszystko też są przecież koszty! Tak więc chcąc, nie chcąc ponownie puszka górą. Powyższy schemat ma jednak rację bytu tylko przy butelce bezzwrotnej. W naszym kraju jednak wciąż króluje butelka zwrotna, chociaż wydaje się, że jej udział z roku na rok maleje. Nawet Kompania Piwowarska wprowadziła już jednorazowe butelki (Redd’s 0,4L). A jak to się ma z butelkami zwrotnymi, które są niby „za darmo”? Szacuje się, że przeciętnie butelka jest w obiegu około 20 razy, więc browar 19 razy nalewa piwo do tej samej butelki za free? Nic podobnego. Ktoś je musi przewieźć z powrotem do browaru, potem trzeba je umyć, zdezynfekować, itd. Do tego również potrzebne są środki myjące i odkażające, mnóstwo wody oraz odpowiednie urządzenia.... koszty, koszty, koszty. Wychodzi więc na to, że nawet pozornie darmowa butelka zwrotna generuje ogrom kosztów, ale to wszystko tak naprawdę jest bardzo trudne do szczegółowego przeliczenia. Przyjmijmy zatem, że w przypadku butelki zwrotnej i puszki jest remis. 5. Może to i detal, ale o tym napisze. Każdy wie, że aluminium nie rdzewieje w przeciwieństwie do stali, czy żelaza. Cała puszka jest więc odporna na korozję i nie rozszczelni się choćby i przez 20 lat. Butelka jest ze szkła, ale kapsel już nie (tylko nieliczne piwa mają krachlę lub korek z kory dębu korkowego). Jeśli ktoś jest wielkim koneserem piwa, to być może leżakuje sobie w piwniczce jakieś portery, barley wine, czy inne specjały nadające się do tego. Niektóre gatunki piw można leżakować przez dziesięć, dwadzieścia, czy nawet więcej lat (podobnie jak wina). Otóż podczas takiego leżakowania przez długie lata w wilgotnej piwnicy kapsel może zwyczajnie zardzewieć i piwo straci szczelność, zacznie się utleniać i nici z całego przedsięwzięcia. 6. Jeszcze jedna dosyć znacząca przewaga puszki nad butelką dotyczy samego sposobu rozlewu. Po prostu linie rozlewnicze piwa do puszek są bardziej wydajne, aniżeli analogiczne do butelek. Jako przykład podam dane z Tyskich Browarów Książęcych, o które osobiście pytałem podczas zwiedzania. Linia rozlewnicza do puszek: wydajność 100000 puszek na godzinę, linia do rozlewu butelek: 60000 butelek na godzinę. Dokładniej mówiąc, to mają tam po dwie linie do puszek i po dwie do butelek, a to są wyniki sumaryczne ich maksymalnej wydajności. Punkt ten tyczy się głównie koncernów, które jak wiadomo robią wszystko, by zwiększyć wydajność produkowanych wyrobów i dla nich po prostu bardziej opłaca się lać piwo do puszek niż butelek. OSTATECZNA ROZGRYWKA Teraz już wiecie jakie zalety ma puszka nad butelką. Z powyższego widać, jak na dłoni, że puszka po prostu jest bardziej ekonomicznym i mniej kłopotliwym opakowaniem dla browaru, a jak wiadomo w dzisiejszych czasach liczy się przede wszystkim kasa. Browary chcą produkować jak najtaniej i jak najszybciej. I jeśli tylko mogą ograniczyć koszty, to na pewno je ograniczą. Szacuje się, że obecnie już ponad połowa piwa w Polsce sprzedawana jest w puszkach. Rzecz jasna nikt nas nie może zmusić do zakupu piwa w puszce. Wybór cały czas należy do nas, ale idąc np. do Biedronki żadnego wyboru już nie mamy – tam po prostu praktycznie nie ma piw butelkowych (nie mówię o wyjątkach w plastiku i niemieckim Paulanerze). Gdy jednak konsument jest kuszony promocją na sześciopak w takim Auchan, a jako alternatywę ma zakup sześciu butelek np. Żywca + kaucja 35 groszy za sztukę, to nie dziwmy się, że wybierze ten sześciopak. Suma wydatków być może się zrównoważy, a być może nawet taniej wyjdzie piwo puszkowe. Do tego kupując piwo w butelce powstaje dylemat co zrobić z butelkami? Czy schować paragon do sejfu i przy następnej wizycie w sklepie oddać je do zwrotu, czy po prostu je wyrzucić do kosza? Sumienie będzie gryzło, bo szkoda tych 35 groszy za sztukę i wiadomo, że to takie nie ekologiczne. Chcąc odzyskać kaucję trzeba by je zatrzymać i oddać. Butelki zajmują sporo miejsca i w domu i w aucie. Do tego strasznie hałasują, a przecież oddawanie butelek do zwrotu, czy na wymianę przy kupnie to niezły obciach. Wiele osób kieruje się tym tokiem rozumowania. Po co więc mają sobie zawracać zapracowane głowy, skoro mogą bez rozterek kupić piwo w puszce, a puszkę zgnieść i wyrzucić. MIT PUSZKOWY Wielu zwolenników piw butelkowych zgodnie twierdzi, że piwo z puszki jest gorsze, bo zalatuje metalem. Dokładniej mówiąc twierdzą oni, że te piwa cechuje metaliczność (występowanie jonów żelaza w piwie). Nie może to być jednak prawda z bardzo prostego powodu – aluminium nie zawiera jonów żelaza! Co innego puszki stalowe, ale to wyjątek, o którym pisałem wyżej. Poza tym puszka od środka pokryta jest specjalną warstwą ochronną, tak że piwo w ogóle nie ma styczności z metalem. Metaliczność w piwie może tylko i wyłącznie być skutkiem uszkodzonych powłok w kotłach warzelnych, tankach leżakowych, itd. Jeszcze może być „metaliczność” pochodząca od chmielu, ale to już inna historia. W praktyce więc piwo z puszki i z butelki będzie smakować tak samo. Można zrobić prosty test, przelewając oba piwa do szklanki. Nie będzie żadnej różnicy (pod warunkiem, że to ta sama partia). Ja osobiście nie należę do ludzi, pijących piwo z puszki i jestem raczej zwolennikiem butelki. Aczkolwiek nie uważam, że piwo w puszce jest gorsze. Po prostu jestem tradycjonalistą. W zasadzie to praktycznie w ogóle nie piję piwa prosto z opakowania, ani z puszki, ani z butelki. Zawsze przelewam do jakiejś szklanki, czy kufla (no, chyba że akurat jestem gdzieś w terenie ;>). Czasem mi się zdarzy kupić piwo z konserwy, ale to tylko i wyłącznie w celu recenzji na bloga. Jeśli ten tekst Ci się spodobał i nie chcesz, by w przyszłości ominęły Cię kolejne, ciekawe artykuły – już teraz zapisz się do newslettera, dołącz mnie do swoich kręgów Google+ lub polub mój profil na fejsie ;>

tanie piwo w puszce